Ministerstwo Rozwoju tworzy kolejne rozwiązania antykryzysowe, tym razem skierowane do najbardziej dotkniętych kryzysem branż - m.in. fitness i weselnej. Ponadto resort pracuje nad tzw. ustawą deregulacyjną, w której mają być uproszczenia ułatwiające prowadzenie działalności.
Od marca, gdy ogłoszono wiosenny lockdown, zostało w sumie przygotowanych sześć pakietów wsparcia dla firm: pięć tarcz antykryzysowych i tarcza finansowa. Obecnie rząd pracuje nad dwoma projektami. Pierwszy to kolejna branżowa tarcza antykryzysowa. Jak ustaliło Prawo.pl, pomoc ma być uzależniona od dominującego numeru PKD i poziomu spadku obrotów.
Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju, pracy i technologii, zapowiedziała w czwartek, że branże najbardziej poszkodowane w wyniku restrykcji dostaną rządowe wsparcie. Chodzi o branże fitness, ślubną, ale także beauty, eventową i handel.
Pomoc będzie uzależniona od dominującego kodu PKD, tak jak w przypadku tarczy dla turystyki, zwanej tarczą 5. Wówczas firmy z szeroko rozumianej branży turystycznej apelowały o rozszerzenie listy kodów o firmy organizujące i obsługujące targi, koncerty, konferencje (PKD 63.12Z) czy biura zajmujące się obsługą turystów z zagranicy (PKD 79.12Z), bo one nie łapały się na kody wskazane w ustawie.
Przedstawicieli branż niepokoi, że brak dobrego PKD może pozbawić je wsparcia. - W naszej branży działają fotografowie, makijażystki, florystki, organizatorzy wesel, hotele. W efekcie wysłaliśmy do ministerstwa kilkadziesiąt kodów, bo nie ma jednego kodu dla branży ślubnej, a te, które są, nie są adekwatne do prowadzonej działalności - wyjaśnia Agnieszka Winnicka, prezes Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej.
Z ustaleń Prawo.pl wynika też, że resort rozwoju rozpoczął prace nad tzw. pakietem deregulacyjnym. - Chodzi o ogólne zmiany regulacyjne po to, by w przyszłym roku wspomóc odbicie gospodarki - mówi osoba z otoczenia MR. Według portalu przedsiębiorcy nie mają wątpliwości, że najbardziej potrzebne jest obniżenie podatku VAT.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/