W Polsce rozpędza się fala nowych zakażeń spowodowanych wariantem Omikron. Ekonomiści przestrzegali, że początek roku na rynku pracy będzie trudny ze względu na prognozowane rekordowe liczby przypadków, co może wysłać ponad milion Polaków na kwarantannę, a nie wszyscy pracownicy mogą zmienić tryb pracy na zdalny. Dziś, 27 stycznia, Ministerstwo Zdrowia podało, że na kwarantannie przebywa 1 010 761 osób.
Dane te skomentował na Twitterze Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, którzy przyznał, że skala tego zjawiska może poważnie zaburzyć ciągłość pracy. - Ponad 1 mln osób na kwarantannie. Z każdym kolejnym dniem to będzie coraz większe wyzwanie dla ciągłości pracy i realizacji zamówień w firmach - napisał.
Jego zdanie podziela Andrzej Bączkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa pracy firmy doradczej W&W Consulting. - Piąta fala pandemii może stanowić natomiast spore wyzwanie w kontekście zachowania ciągłości działalności dla firm nieposiadających planów kryzysowych. Mając na uwadze prognozy epidemiologów wskazujące na bardzo wysoką zakaźność Omikrona, firmy te powinny już teraz przygotować nawet najprostsze scenariusze kryzysowe. Podstawą do ich stworzenia powinno być wylistowanie wszystkich aktywności, które generują kontakty międzyludzkie. Następnie należy dokonać analizy, w jaki sposób można je ograniczyć - mówi.
Jak natomiast informuje prezes Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk, na kwarantannie przebywają często całe zmiany pracowników w firmach produkcyjnych czy prawie całe restauracje lub obiekty handlowe. Taka sytuacja już paraliżuje funkcjonowanie firm, a szczyt piątej fali dopiero przed nami.
- To, że brakuje pracowników, wiemy od lat. To, że mamy problemy z demografią, wiemy od lat. Teraz na te problemy strukturalne nałoży się pandemia. Skutki będą opłakane. Przedsiębiorcy będą mieli olbrzymie problemy z zerwanymi kanałami dostaw, ponieważ te kanały to również pracownicy - mówi Zbigniew Żurek, ekspert ds. rynku pracy z Business Centre Club. I apeluje do rządu o przesunięcie Polskiego Ładu o rok. - Niech władza się opamięta. Już nie chodzi o ochronę miejsc pracy, ale całej gospodarki. Przedsiębiorcy powinni mieć czas, żeby skupić się na tym, co jest obecnie najważniejsze, np. naprawa łańcuchów dostaw, kwestie pracownicze, a nie dłubanie w chaotycznych przepisach - przekonuje.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/