Z najnowszym danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w lutym wyniosła 8,5%. To wynik lepszy niż w styczniu - 9,2%, ale prognozy ekspertów wskazują, że w najbliższych miesiącach osiągnie ona poziom dwucyfrowy.

Jak tłumaczą specjaliści, wzrost cen nakręcają przede wszystkim surowce energetyczne, takie jak gaz, ropa naftowa i węgiel, ale także spowodowane przez pandemię kłopoty z łańcuchami dostaw. Wojna w Ukrainie jeszcze wzmocniła te trendy i dodała kolejne powody podwyżek – zwiększoną ostrożność inwestorów wobec tej części Europy i m.in. polskiego rynku, co już przekłada się na osłabienie polskiej waluty, a może też wpłynąć na inwestycje.

Inflacja znalazła się w czołówce obaw dla działalności gospodarczej w 2022 r. - przedsiębiorcy wymienili ją na drugim miejscu (31%). Na pierwszym znalazły się zmiany podatkowe, jakie wprowadza m.in. Polski Ład (45%). Następne są: podwyżki składek na ZUS (21%), niepewność otoczenia prawnego (16%) i wzrost kosztów pracy (14%).

Z przeprowadzonego jeszcze przed wojną badania BIG InfoMonitor wynika, że przedsiębiorcy mocno obawiają się skutków inflacji. 77% reprezentantów sektora MŚP jest przekonanych, że dalszy wzrost cen przełoży się na większy problem zatorów płatniczych, odmiennego zdania jest 15% pytanych. Obawy, że wzrost cen zamawianych towarów i usług, a także kosztów, jakie niesie za sobą inflacja, utrudni działalność gospodarczą, towarzyszą zarówno mikro, małym, jak i średnim firmom. Im większy biznes, tym czarniejsze wizje dotyczące skutków wzrostu cen i ich przełożenia na rozliczenia.

Przełożenie wzrostu cen na terminy spływu należności najbardziej niepokoi handel i przemysł, gdzie inflację postrzega jako zagrożenie ok. 80% firm. Duże obawy w tym zakresie deklarują również przedstawiciele budownictwa, transportu i usług - powyżej 70%.

Pytani o to, co robią w związku z rosnącą inflacją, 52% badanych przedsiębiorców przyznaje, że nie podejmuje specjalnych działań. 18% firm skupia się na robieniu zapasów, a 17% wstrzymuje inwestycje. 5% przedsiębiorstw podnosi ceny, a 3% zawiera porozumienia z pracownikami w celu zamrożenia płac.

– Przedsiębiorcy obawiają się, że partnerzy z powodu inflacji popadną w problemy finansowe i nie będą w stanie zapłacić za otrzymany towar czy usługi. Oczywiście konsekwencje funkcjonowania w warunkach podwyższonej inflacji nie są dla wszystkich jednoznaczne negatywne, co było widać po rosnącej w zeszłym roku rentowności średnich i dużych przedsiębiorstw. Dane GUS pokazały, że część firm dzięki inflacji zaczęła zarabiać więcej, wyprzedzająco podnosząc ceny i tym samym zwiększając swoje marże. Ale nie jest to scenariusz dla wszystkich. Nie każdy podmiot może sobie pozwolić na podwyżki i przenoszenie wzrostu kosztów na swoich odbiorców – komentuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

fot. pexels.com
oprac. /kp/