Według danych Urzędu Transportu Kolejowego od stycznia do końca października 2022 r. z polskich pociągów skorzystało prawie 282 mln pasażerów – to niemal 40 mln więcej niż w całym 2021 r. Z kolei PKP Intercity już w połowie listopada poinformowało, że przewiozło w tym roku ponad 50 mln pasażerów, bijąc w ten sposób rekord z 2019 r., kiedy wynik wyniósł 49 mln.
Kolejne lata przyniosą ważne szanse dla rozwoju transportu szynowego, jak zmniejszenie konkurencyjności transportu drogowego przez objęcie tego sektora nowym unijnym systemem handlu uprawnieniami do emisji CO2. – Rynek będzie potrzebował atrakcyjnej, kompletnej oferty przewozowej, napędzanej zieloną energią. To najlepszy czas na inwestycje na kolei – ocenia Mateusz Izydorek vel Zydorek, dyrektor zarządzający Klastra „Luxtorpeda 2.0”. Jak dodaje, wojna w Ukrainie pokazała, jak ważny jest to sektor dla bezpieczeństwa kraju. – Doświadczenia konfliktu w Ukrainie jednoznacznie uwypukliły strategiczną rolę kolei. Transport szynowy pozwolił na ewakuację cywili, w ogromnej mierze do Polski, oraz sprawny przerzut zaopatrzenia militarnego, pomocy humanitarnej czy produktów pierwszej potrzeby, jak np. strategiczne dla Ukrainy paliwa. Jednocześnie umożliwił eksport zbóż i innych produktów rolnych, co miało niebagatelny, pozytywny wpływ na gospodarkę Ukrainy w sytuacji blokady ukraińskich portów morskich przez Rosjan – tłumaczy ekspert.
W Polsce natomiast kolej okazała się kluczowa, jeśli chodzi o przewozy paliw kopalnych w procesie odchodzenia od surowców rosyjskich. – Znając wagę kolei w zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego, w najlepszym interesie Polski jest kontrola nad stabilnością i niezawodnością całej infrastruktury kolejowej, w tym energetyki kolejowej mającej krytyczne znaczenie dla krajowej gospodarki – mówi Mateusz Izydorek vel Zydorek.
– Transport szynowy zdał egzamin w sytuacji kryzysowej, ale wciąż aktualne pozostają globalne wyzwania znane od lat, takie jak kwestie klimatyczne. Jednym z głównych celów Europejskiego Zielonego Ładu jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych netto w 2030 r. o co najmniej 55% w porównaniu z poziomem emisji z 1990 r. W tej materii branża transportowa ma przed sobą wiele pracy. Kolej jest naturalnym prymusem elektryfikacji transportu, jednakże osiągnięcie maksymalnych efektów obniżenia emisji gazów cieplarnianych wymaga zmiany miksu energetycznego sektora – podkreśla ekspert.
W ramach programu Zielona Kolej prowadzonego przez PKP Energetyka spółka zobowiązała się stopniowo przechodzić na czystą energię w dostawach do sieci trakcyjnej. Cel na 2030 r. to osiągnięcie pułapu 85% dostaw OZE, a docelowo ma to być 100%. Zielona energia może stanowić istotną przewagę konkurencyjną wobec transportu kołowego. Z danych przytaczanych przez UTK wynika, że transport drogowy odpowiadał w 2020 r. za blisko 77% emisji CO2 w sektorze transportu w UE, a kolejowy – za niespełna 0,4%. Zgodnie z decyzją Rady UE i Parlamentu Europejskiego od 2027 r. powstanie system handlu uprawnieniami do emisji (ETS II) m.in. dla transportu drogowego, co oznacza dodatkowe obciążenia, a w konsekwencji może prowadzić do zmniejszenia jego konkurencyjności w Europie.
– Nowy system ma na celu zapewnienie redukcji emisji w branżach, w których dotychczas było to utrudnione. To już dziś może stanowić cenny impuls rozwojowy dla branży kolejowej. Mocnymi argumentami za rozwojem transportu szynowego jest również popandemiczny powrót podróżujących do pociągów, o czym świadczy rekordowa liczba biletów kupionych przez pasażerów w 2022 r., a także budowa nowych linii kolejowych w ramach komponentu kolejowego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Umowy na zaprojektowanie pierwszego odcinka Kolei Dużych Prędkości w Polsce, łączącego Warszawę i Łódź, zostały już podpisane. Rynek będzie potrzebował atrakcyjnej, kompletnej oferty przewozowej, napędzanej zieloną energią. To najlepszy czas na inwestycje na kolei – przekonuje dyrektor zarządzający Klastra „Luxtorpeda 2.0”.
fot. arch. red.
oprac. /kp/