Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu wzrosły o 11,5% rok do roku. W porównaniu z poprzednim miesiącem inflacja wyniosła z kolei 0%.

Jak wynika z szacunków Głównego Urzędu Statystycznego, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w porównaniu do czerwca 2022 r. o 17,8%, a w stosunku do maja 2023 r. obniżyły się o 0,3%. Ceny nośników energii według szybkiego szacunku wzrosły w ciągu roku o 18%, a w stosunku do minionego miesiąca obniżyły się o 0,3%.

Według Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek z Uniwersytetu Warszawskiego z otwieraniem szampana "zdecydowanie trzeba się wstrzymać". – Mówienie, że jest coraz lepiej, jest absolutnie na wyrost. Co prawda, jest to mniej, bo w zeszłym roku w czerwcu mieliśmy 15,5% inflację. Jednak jest to wciąż ponad cztery razy więcej, niż wynosi cel inflacyjny, czyli ile powinna wynosić inflacja, jeżeli dobrze prowadzona byłaby polityka pieniężna i jeżeli współgrałaby z nią polityka prowadzona przez rząd – skomentowała. – Tak z naszej kieszeni w stosunku do czerwca 2021 r. ubyło prawie 30%. Oczywiście są to dane wstępne. GUS podaje, że w naszym koszyku zakupowym 30% wydajemy na żywność, a ta w czerwcu podrożała o 18%. Oczywiście w gospodarstwach domowych zamożnych ta inflacja żywności nie sprawia problemu, ale w gospodarstwach domowych o bardzo niskich dochodach wydaje się na żywność prawie cały dochód – wskazała Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

– Kolejny miesiąc z rzędu znacznie obniżyło się tempo wzrostu cen żywności. Pomogła także obniżka cen paliw na stacjach benzynowych. Optymistycznym akcentem jest spadek inflacji bazowej – w czerwcu wskaźnik obniżył się z 11,5% do 10,7% – skomentował Polski Instytut Ekonomiczny. – Kolejne miesiące przyniosą wolniejszy spadek inflacji – w lipcu i sierpniu powinna przekraczać 11%. Przewidujemy, że spadek poniżej 10% nastąpi w październiku, a dodatkowo może być chwilowy. Koniec zamrożenia cen energii i wzrost stawki VAT na żywność podniosą CPI w I kw. 2024 r. – przewidują analitycy. – Inflacja ustabilizuje się na wysokich poziomach w 2024 r. Spodziewamy się, że wyniesie średnio ok. 7,7%. Rynkowe prognozy wskazują na podobne tendencje w regionie Europy Środkowej – to efekt szerokiego rozpowszechnienia się podwyżek cen oraz wciąż silnej presji płacowej – napisali ekonomiści PIE.

fot. freepik.com
oprac. /kp/