Każdego roku Polacy wyrzucają ok. 5 mln ton żywności – to tyle, ile wynosi roczna produkcja owoców. W każdej sekundzie z kolei wyrzucamy ok. 92 kg żywności gotowej do spożycia – równowartość 180 bochenków chleba. Zmienić to ma nowelizacja ustawy dotyczącej przeciwdziałania marnowaniu żywności. Każdy sklep o powierzchni powyżej 250 m² będzie musiał zawrzeć umowę o przekazywaniu nadmiaru produktów.
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak poinformował, że projekt nowelizacji ma trafić do konsultacji w ciągu dwóch dni. – Dotychczas obowiązujące przepisy okazały się zbyt liberalne. Do tej pory to sieci handlowe zobowiązane były do podpisywania umów dotyczących przekazywania żywności do banków żywności. Teraz każdy pojedynczy sklep o powierzchni powyżej 250 m² będzie musiał mieć podpisaną umowę z organizacją, która będzie tę żywność odbierała – wyjaśnił. Nowe przepisy zobowiążą również sklepy do obowiązkowego uczestnictwa w kampaniach informacyjnych przeciwdziałających marnowaniu żywności. Planowane jest ponadto podwyższenie kar za marnowanie żywności.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski podkreślił, że żywność marnuje się w całym łańcuchu dostaw. – 15% tracimy przy zbiorze u rolnika, co jednak się zmniejsza, bo jest coraz lepszy sprzęt. Następne 15% marnuje się w przetwórstwie, a kolejne 7% w handlu. Ale około 60% marnujemy my, konsumenci – wskazał. Zaznaczył, że potrzebne są działania, które ograniczyłyby straty żywności. – Są propozycje, aby zwiększyć kary dla sklepów, ale ja bym stawiał na edukację – od przedszkola do wieku senioralnego. Często kupujemy za dużo, nieracjonalnie. Nie wykorzystujemy całej zakupionej żywności – wyjaśnił Czesław Siekierski.
Jedną z przyczyn marnowania żywności w gospodarstwach domowych w ocenie Michała Kołodziejczaka są promocje stosowane przez sieci handlowe, a w konsekwencji kupowanie większej ilości żywności niż jest potrzebna. – Będziemy się przyglądać, kto w łańcuchu dostaw nadużywa swojej pozycji. Zmienimy w ustawie definicję żywności, która powinna być przekazana ze sklepów na przykład do banków żywności. Potencjalnie wysokimi karami chcemy zachęcić, żeby żywności nie wyrzucać, tylko ją przekazywać do banków żywności, żeby żywność była zagospodarowywana – wskazał. Z danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że podmioty handlowe przekazują rocznie organizacjom pożytku społecznego ok. 180 tys. ton żywności.
Wiceszef resortu rolnictwa zwrócił też uwagę na to, że sieci handlowe często zamawiają więcej towaru, niż potrzebują, obciążając później kosztami dostawców, którym zwracają niesprzedane produkty albo "bezmyślnie utylizują i wrzucają to sobie w koszty handlowe". – Kiedy zmiany, które przygotowujemy, wejdą w życie, część żywności, która jeszcze nadaje się spożycia, będzie mogła trafić na stoły potrzebujących – zapowiedział Michał Kołodziejczak.
Ministerstwo rolnictwa przeprowadzi również kampanię na rzecz ograniczenia marnowania żywności pod hasłem "Żywność to wartość".
fot. freepik.com
oprac. /kp/