• +48 502 21 31 22

Spór o składkę zdrowotną trwa. "Miliardy na prezenty dla najbogatszych"

– Musimy dowieźć sprawiedliwą składkę zdrowotną. Wreszcie sprawiedliwą, a nie okradanie ludzi i wmawianie im, że to jest coś, co buduje polską ochronę zdrowia –

Spór o składkę zdrowotną trwa. "Miliardy na prezenty dla najbogatszych"

9 października na początku obrad Sejmu Ryszard Petru, poseł Polski 2050, zapowiedział, że jego klub złoży projekt ustawy o obniżce składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. – Przypomnę, że jest to zobowiązanie koalicji 15 października. Mam apel do wszystkich o wspólną pracę nad tą ustawą, aby weszła ona w życie w przyszłym roku – podkreślił.

Poseł Lewicy Adrian Zandberg w odpowiedzi zwrócił uwagę na olbrzymie problemy w publicznym systemie ochrony zdrowia. – Brakuje ponad 20 mld zł, żeby utrzymać obecny, skądinąd niezadowalający poziom usług zdrowotnych. A pan chce z tego publicznego systemu ochrony zdrowia wyjąć kolejne miliardy na prezenty dla osób najzamożniejszych w Polsce? Przecież to jest po prostu nieodpowiedzialne – ocenił.

Partie tworzące koalicję rządzącą nie mogą dojść do porozumienia, jak zmienić składkę zdrowotną. Każda z nich – Polska 2050, PSL, Lewica, a także ministrowie finansów i zdrowia z Koalicji Obywatelskiej – ma własny pomysł na reformę. Zgodzili się jedynie co do likwidacji składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych. Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i lider Polski 2050, zapewnił, że nie odpuści tematu składki zdrowotnej. – Musimy dowieźć sprawiedliwą składkę zdrowotną. Wreszcie sprawiedliwą, a nie okradanie ludzi i wmawianie im, że to jest coś, co buduje polską ochronę zdrowia – podkreślił.

Według propozycji Andrzeja Domańskiego i ministry zdrowia Izabeli Leszczyny rozliczający się na skali podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia. Wysokość składki ma być stała, niezależna od osiąganego dochodu. W przypadku płacących podatek liniowy składka miałaby być naliczana w wysokości 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia, powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9% od nadwyżki. Osoby płacące ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłaciłyby 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia, a powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5% nadwyżki. Natomiast przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia.

Polska 2050 proponuje trzy ryczałtowe kwoty składki – 4%, 7% i 9,4% liczone od średniego wynagrodzenia. Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona byłaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, 85–300 tys. zł i powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł.

Pomysł Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9% podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Projekt ten jest jedynym, który zamiast kosztów dla budżetu państwa przyniósłby wpływy.

Propozycja PSL zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy, a propozycję oszacowano na kilkanaście miliardów zł.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka