W październiku codzienne zakupy Polaków zdrożały średnio o 5,4% w porównaniu z cenami rok wcześniej. To wzrost większy niż we wrześniu (4,9%) i sierpniu (4,3%). Dwie kategorie produktów zaliczyły dwucyfrowe podwyżki, staniała tylko jedna. Najbardziej podrożały warzywa oraz słodycze i desery – wynika z raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych”, autorstwa UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. – Obecnie w Polsce mamy jeden z najwyższych wskaźników inflacji w Europie. Sytuacja ta jest efektem znaczącego wzrostu cen energii i braku działań mających z jednej strony wspomóc przedsiębiorstwa, a z drugiej – spowolnić inflację. Dlatego większość kategorii produktów drożeje – tłumaczy dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito.
Najbardziej podrożały warzywa – o 11,1% w ciągu roku. We wrześniu też były liderem w rankingu drożyzny, ale ich ceny wzrosły wówczas o 10,8%. – Podaż w obszarze warzyw jest znacznie uszczuplona po anomaliach pogodowych. W dużej mierze są więc importowane zza granicy, a na ich ceny wpływają m.in. takie czynniki, jak wartość złotego i koszt transportu. Spodziewałabym się dalszego wzrostu cen w tej kategorii – prognozuje dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW. Drugie miejsce zajęły słodycze i desery ze wzrostem o 10,4%. Miesiąc wcześniej były czwarte (8,6%). – Słodycze są w czołówce drożejących produktów od dłuższego czasu,ze względu na wzrost cen półproduktów wykorzystywanych do ich produkcji. W ostatnich trzech miesiącach jednym z głównych powodów podwyżek jest skok cen cukru o ok. 20%, co nie mogło zostać pominięte przez producentów przy ustalaniu cen – wyjaśnia dr Artur Fiks. Trzecie były owoce ze średnim wzrostem o 9,9%. We wrześniu zajęły drugą lokatę z podwyżką o 10,1%. – Na ceny owoców, tak jak warzyw, mają ogromny wpływ warunki pogodowe, które panowały w tym roku w całej Europie i nie tylko. Ogólna sytuacja wskazuje raczej na utrzymanie się wysokich cen w tej kategorii, a nawet na znaczne wzrosty, szczególnie w ostatnich miesiącach 2024 r. oraz w pierwszym kwartale 2025 r. – wskazuje dr inż. Anna Motylska-Kuźma.
Czwarte są produkty sypkie (cukier, mąka, sól itd.), które podrożały o 7,8%, a pierwszą piątkę najbardziej drożejących kategorii zamyka nabiał z podwyżką o 7,2%. Kolejne są: produkty tłuszczowe (6,9%), używki – herbata, kawa, piwo, wódka (6,4%), napoje bezalkoholowe z podwyżkami odpowiednio (6,3%), dodatki spożywcze (5,1%), ryby (4,9%), pieczywo (o 4,8%), mięso (4,3%), wędliny (2,1%), artykuły dla dzieci (1,5%) i chemia gospodarcza (1,2%). Najmniej w całym rankingu podrożały środki higieny osobistej – o 0,1% rdr. – Na początku roku artykuły dla dzieci drożały dwucyfrowo. Ale paliwa do dalszych wzrostów, takie jak kolejne transfery społeczne związane z rodzicielstwem, wyczerpały się. Podobnie jest w przypadku środków higieny osobistej. Po burzliwym pierwszym półroczu ceny ustabilizowały się. Rynek nie dostarcza impulsów do podwyżek. Z kolei wzrost cen chemii gospodarczej znacznie wyhamował ze względu na wysoką bazę, to jest mocne podwyżki w 2023 r. – wyjaśnia dr inż. Anna Motylska-Kuźma.
Jedynie karmy dla zwierząt znalazły się na lekkim minusie, taniejąc w ciągu roku o 0,4%. – Ich ceny są stosunkowo niestabilne w porównaniu z innymi kategoriami. W ostatnich kilku miesiącach mamy do czynienia zarówno ze spadkami, jak i ze wzrostami cen karmy dla zwierząt. Widać więc, że skok cen energii oraz półproduktów nie ma tu istotnego znaczenia. Może to być spowodowane dużą konkurencją na rynku. Poszczególni producenci szukają takiego poziomu cen, który zapewni im optymalny poziom sprzedaży – podsumowuje dr Artur Fiks.
Czytaj także: Konsumenci wciąż szukają okazji, by zaoszczędzić
fot. pixabay.com
oprac. /kp/