
Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie koordynacji procesu deregulacji, co stanowi ważny krok w kierunku uproszczenia przepisów i ułatwienia prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. W celu efektywnego wdrożenia tych zmian w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów powołano specjalny zespół, którym pokieruje minister Maciej Berek. Jego zadaniem będzie koordynacja procesu legislacyjnego dotyczącego projektów rządowych wdrażających deregulację. Obejmuje to m.in. analizę obowiązującego stanu prawnego, szczególnie pod kątem warunków prowadzenia działalności gospodarczej. W skład zespołu weszli też ministrowie finansów, rozwoju i technologii, a także prezes Rządowego Centrum Legislacji.
Deregulacja jest jednym z najważniejszych wyzwań dla polskiej gospodarki, a uproszczenie przepisów i zmniejszenie biurokracji mogą się przyczynić do wzrostu konkurencyjności polskich przedsiębiorstw i poprawy warunków prowadzenia działalności gospodarczej – podkreśla Business Centre Club. – Korzyści jest naprawdę sporo, przede wszystkim oszczędność czasu. Większe firmy mają doradców, którzy pomagają im w sprawach deregulacyjnych, natomiast te mniejsze spędzają dużo czasu na studiowaniu przepisów. Druga sprawa to koszty. Im więcej przepisów i bardziej są złożone, tym wyższe są koszty zewnętrzne i wewnętrzne funkcjonowania firm. I trzecia sprawa, niejako wypadkowa tych korzyści: jest oszczędność kosztów i więcej czasu na zarządzanie, wypracowanie decyzji, planowanie swojej działalności i analizę efektywności – tłumaczy dr Jacek Goliszewski, prezes BCC. Dodaje, że priorytetem jest stworzenie spójnego, przejrzystego i przewidywalnego systemu podatkowego. – Druga sprawa to jest cały system sprawozdawczości, który przedsiębiorcy muszą dostarczać do urzędów skarbowych – tego jest za dużo i jest bardzo uciążliwe. Trzecia sprawa to odpowiednie vacatio legis, żebyśmy nie byli zaskakiwani szybkimi zmianami – wymienia ekspert.
Raport „Barometr prawa” Grant Thornton ujawnia, że w latach 2014–2023 przybyło w Polsce niemal 250 tys. stron przepisów, a 20 kluczowych ustaw regulujących działalność gospodarczą zmieniało swoje brzmienie 1189 razy, przez co powiększyły swoją objętość o 53%. W samym 2023 r. uchwalono 34,4 tys. stron nowego prawa i wprowadzono 1604 modyfikacji, a vacatio legis dla ustaw podatkowych trwało rekordowe krótkie 31 dni. Ponadto w ocenie organizacji Tax Complexity Index Polska ma jeden z najbardziej skomplikowanych systemów podatkowych na świecie. Pod względem czasu poświęcanego na rozliczenia podatkowe ustępujemy tylko Bułgarii – średnio polski przedsiębiorca spędza na tym 334 godziny rocznie.
Małe i średnie firmy są szczególnie narażone na skutki niestabilności prawa, ponieważ często brakuje im środków na szybkie dostosowanie się do nowych przepisów podatkowych i księgowych. – Tylko wtedy, kiedy czujemy, że system podatkowy jest sprawiedliwy, staramy się płacić podatki należyte. Jeżeli natomiast mamy co do tego wątpliwości, to staramy się zmniejszyć obciążenia podatkowe. Problemem są także różne obciążenia, które są na przedsiębiorcach, jeżeli chodzi o liczbę zgłoszeń, oświadczeń, różnych regulacji i kary z tym związane. Jeżeli np. chodzi o raportowanie schematów podatkowych, średnia kara w Unii Europejskiej to jest 50 tys. euro, czyli mniej więcej 200 tys. zł, a w Polsce 32 mln zł – wskazuje dr hab. Adam Mariański, prof. Uczelni Łazarskiego z Mariański Group Kancelarii Prawno-Podatkowej.
W obliczu opóźnień w deregulacji BCC pozytywnie ocenia zmiany w regulaminie Sejmu. Wdrożenie obowiązkowych konsultacji społecznych, minimum 30-dniowy termin na przeprowadzenie tych konsultacji i przygotowanie szczegółowych ocen skutków regulacji na poziomie zbliżonym do projektów rządowych to zdaniem ekspertów krok w stronę lepszej jakości legislacji. – Musimy o wiele większy nacisk położyć na trzy rzeczy: zwiększenie dialogu, a więc dyskusji z poszczególnymi grupami, których te zmiany prawne dotyczą. Druga sprawa, powtarzam – vacatio legis, przedsiębiorcy muszą mieć czas na przygotowanie zmian, wdrożenie odpowiednich procedur, wdrożenie odpowiednich systemów. I trzecia sprawa – musi być zwiększona ocena skutków regulacji danego rozporządzenia czy danego projektu – zaznacza dr Jacek Goliszewski.
fot. freepik.com
oprac. /kp/