• +48 502 21 31 22

Omikron niebezpieczny dla polskiej gospodarki

Wariant Omikron może spowodować, że codziennie będzie przybywało nawet 100 tys. przypadków zakażeń. Większa liczba chorych oznacza także większą liczbę osób skierowanych na kwarantannę. Z rynku nagle "zniknie" 1-1,5 mln pracowników.

Omikron niebezpieczny dla polskiej gospodarki

Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że w Polsce rozpoczęła się piąta fala koronawirusa. Wariant Omikron, który okazał się bardziej zaraźliwy niż poprzednie mutacje, może spowodować, że codziennie będzie przybywało nawet 100 tys. przypadków zakażeń. O takiej lub wyższej liczbie infekcji mówią ośrodki MOCOS i ICM. Szczyt ma się pojawić w połowie lutego lub na początku marca.

Większa liczba chorych oznacza także większą liczbę osób skierowanych na kwarantannę. Jak zauważają eksperci, takie liczby mogą oznaczać katastrofę dla polskiej gospodarki, bo z rynku nagle "zniknie" 1-1,5 mln pracowników. Jak poinformował TVN24, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zakłada jeszcze gorszy scenariusz i rozsyła do operatorów infrastruktury krytycznej, np. w branży energetycznej, ostrzeżenia, że w najbliższym czasie należy przygotować się na braki 25-30% załogi.

Ministerstwo Zdrowia zamierza zmienić przepisy i skrócić okresy kwarantanny i izolacji. Nadzieją jest także praca zdalna, jednak nie wszędzie da się ją wprowadzić. Ok. 80% Polaków od początku pandemii nie pracowało na home office, więc piąta fala może mieć wpływ na niemal całą gospodarkę. — Mówimy tu o praktycznie całym przemyśle i produkcji, handlu detalicznym, budownictwie, części usług czy logistyce. W tych sektorach poza backoffice nie da się pracować zdalnie — mówi Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego i ekspert rynku pracy.

Czy w związku z tym można spodziewać się, że place budowy opustoszeją, a w sklepach będą większe kolejki? — Nie da się tego wykluczyć, wszystko zależy od rozwoju epidemii. Trzeba jednak mieć świadomość, że luty i marzec mogą być pod tym względem trudne dla pracodawców — mówi zastępca dyrektora PIE. Szczególnie że nawet bez epidemii Polska musi radzić sobie z niedoborem pracowników - liczba wakatów jest na rekordowych poziomach, najwyższych od czterech lat.

Wielu pracowników nie będzie mogło przyjść do pracy również wtedy, gdy kontakt z chorym będzie miało ich dziecko. Będą musieli wtedy zostać z nim w domu.

— Oczywiście wielu pracodawców już dziś masowo testuje swoich pracowników, promuje też w zakładach pracy szczepienia przeciwko COVID-19. Muszą też mocniej kłaść nacisk na stosowanie zasady DDM, czyli zachowanie dystansu, dezynfekcja oraz obowiązek noszenia maseczek. Problem w tym, że to wszystko jedynie ograniczy proces zakażeń, ale na pewno go nie wyeliminuje — tłumaczy Andrzej Kubisiak.

fot. unsplash.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka