O upadłość w minionym roku otarło się ponad 7% z firm sektora MŚP w Polsce. W tym roku bankructwa obawia się 19% biznesów, przede wszystkim mikro i małe firmy. Najczęściej są to przedsiębiorstwa związane z budownictwem, usługami i transportem. Przyczyn kłopotów upatrują głównie wśród zmian prawno-podatkowych oraz inflacji i spadku popytu. Tak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Upadłości czy konieczności zakończenia działalności obawia 32% firm budowlanych. To dlatego, że materiały budowlane są coraz droższe, brakuje pracowników, a rynek kontraktów nie jest równie obfity dla firm o różnej specjalizacji. Między listopadem 2020 r. a 2021 r. zaległości budownictwa wobec dostawców i banków wzrosły o prawie 16%, do 6,06 mld zł. Najwięcej, o prawie 40%, wzrosły zaległości firm związanych z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej - do 1,13 mld zł. Dla wszystkich branż zmiana ta wyniosła 11%.
Dużo obaw związanych z upadłością w tym roku wyraża też 28% przedstawicieli branży usługowej i 24% transportowej. W handlu o ryzyku bankructwa czy zawieszenia działalności wspomina 17% ankietowanych, a w przemyśle - 9%. W minionym roku to właśnie w przemyśle najbardziej bano się przyszłości. Zanotował on wzrost zaległości o ponad 15%, czyli ponad 0,9 mld zł. Według ekspertów to skutek przeterminowanych zobowiązań w produkcji spożywczej.
Jeśli chodzi o wielkość firm, to najbardziej zagrożone czują się te posiadające do 10 odbiorców - o ryzyku upadłości lub zawieszeniu działalności mówi 34% z nich. Średnie przedsiębiorstwa, z załogą od 50 do 249 pracowników, niemal nie biorą pod uwagę ewentualności bankructwa.
45% ankietowanych pytanych o powód bankructwa w 2022 r. wskazało przede wszystkim zmiany prawno-podatkowe. Na kolejnych miejscach wymieniono: spadek popytu, inflację, problemy ze znalezieniem pracowników, wzrost kosztów i kłopoty z utrzymaniem płynności finansowej. Pandemia i lockdowny to ewentualny przyczynek do likwidacji firmy według 2% firm.
fot. pexels.com
oprac. /kp/