12 stycznia w Kalwarii Zebrzydowskiej rozpoczęto testy nowej technologii walki ze smogiem. Chodzi o generator fali uderzeniowej, rodzaj "działa", które strzela w powietrze falami dźwiękowymi. Wystrzał z tuby generuje huk i falę uderzeniową, która wypycha smog kilkaset metrów w górę - poza zasięg nosów i płuc mieszkańców. Tym samym pył PM10 wystrzelony w górę nie będzie już groźny dla ich zdrowia.
Projekt jest realizowany we współpracy z Akademią Górniczo-Hutniczą im. Stanisława Staszica w Krakowie. Podobnego urządzenia rolnicy używają do ochrony pól przed gradem, lecz zdaniem naukowców AGH urządzenie sprawdzi się też w walce ze smogiem. Podobne badania zostały przeprowadzone także w Skawinie.
Generator jest uruchamiany w okresach zagrożenia wystąpienia przekroczeń norm jakości powietrza w zakresie poziomu pyłów do 15 lutego. Wiąże się to z wystąpieniem hałasu, przed którym gmina ostrzegała w komunikatach. Jak informuje portal WadowiceOnline.pl, niektórzy mieszkańcy narzekają, że jest zbyt głośno, a do tego strzelanie niewiele daje. - Huki jak na polowaniu słychać podobno także w Wysokiej, Stanisławiu Górnym, Lanckoronie, Łękawicy, Brodach czy Zebrzydowicach. Niektórzy martwią się też o zwierzęta nieprzyzwyczajone do takiego hałasu. >> Nie potrzeba mieć urządzeń, by wiedzieć, że normy są znacząco przekroczone nie tylko smogu, który nadal jest, ale też hałasu << informuje Dawid Hebrut, mieszkaniec Kalwarii Zebrzydowskiej. Jako przykład mieszkaniec Kalwarii wrzucił na swojego Facebooka filmiki zarejestrowane z odległości blisko 2 kilometrów od generatora i licznych przeszkód terenowych. Faktycznie hałas jest spory - pisze portal.
fot. UG Kalwaria Zebrzydowska
oprac. /kp/