W Polsce pod koniec 2021 r. było 586 tys. pracowników branży ICT, czyli technologii teleinformacyjnych. W tym roku liczba wzrosła o 32 tys., czyli o 6%. Jak na potrzeby polskiego rynku informatycznego to dużo za mało.
Niedobór informatyków i programistów, według obliczeń Organizacji Pracodawców Usług IT, na polskim rynku wynosi nawet 300 tys. Jednocześnie w tym sektorze w Polsce pracuje 3,5% wszystkich zatrudnionych, co pasuje nas poniżej średniej Unii Europejskiej, która jest na poziomie 4,5%. Procentowo najwięcej specjalistów ICT jest zatrudnionych w Szwecji (8%), Finlandii (7,4%) i Luksemburgu (7%). Natomiast bezwzględnie największym rynkiem ICT są Niemcy, gdzie pracuje ponad 2 mln informatyków, Francja (1,2 mln), Włochy (840 tys.), Hiszpania (800 tys.) i Holandia (620 tys.).
Jak mówi Andrzej Dulka, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, niska liczba specjalistów w Polsce wynika z dwóch głównych czynników. Pierwszym jest odpływ programistów w czasie pandemii i przejścia na zdalny tryb pracy. Dzięki temu mieszkający w Polsce specjaliści mogli podjąć pracę dla zachodnich firm za lepsze pieniądze. Drugim jest niechęć firm do zatrudniania juniorów i osób zmieniających zawód, większość szuka osób ze średnim lub dużym doświadczeniem, czyli tzw. midów i seniorów.
Branża IT jest jedną z najbardziej dochodowych w Polsce. Jej pracownicy mogą liczyć na średnie zarobki w wysokości od 13 do 18 tys. zł, a doświadczeniu programiści w takich działkach jak np. Data Science mogą liczyć nawet na 20-25 tys. zł.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/