• +48 502 21 31 22

Polski rynek pracy potrzebuje mężczyzn

Wiele firm od 24 lutego nie może dojść do równowagi kadrowej.

Polski rynek pracy potrzebuje mężczyzn

W ostatnich miesiącach z polskiego rynku pracy zniknęła spora liczba mężczyzn, co mocno odczuwają takie branże jak budownictwo, przemysł, logistyka i transport. Rynek wspierany jest przez kobiety, ale to nie zawsze spełnia oczekiwania poszczególnych sektorów gospodarki.

– Wojna z natury rzeczy przynosi pewną feminizację rynku pracy. Widzimy to już teraz w Polsce. Mam jednak wrażenie, że wciąż trudno jest załatać dziurę kadrową, która powstała po 24 lutego i nie jesteśmy w stanie tego zrobić jedynie polskimi rękoma – mówi Dorota Siedziniewska-Brzeźniak, ekspert ds. rynku pracy, prokurent w spółce Idea HR Group.

W szczytowym momencie w Polsce znajdowały się blisko 3 mln uchodźców wojennych z Ukrainy. Zdecydowana większość z tych osób to kobiety, dzieci i osoby starsze. Wiele osób niemal natychmiast było gotowych do podjęcia pracy. Barierą bywał język, czasem także problemy natury socjalnej, np. brak stałego miejsca zamieszkania, niepewna sytuacja rodzinna czy konieczność opieki nad dziećmi. Obecnie jednak wiele kobiet już podejmuje pracę. Problem polskiego rynku pracy jest jednak zupełnie inny.

– Należy powiedzieć to jasno i wyraźnie. Polski rynek pracy potrzebuje mężczyzn. To jest potrzeba wręcz natychmiastowa. Najsilniej odczuwana przez transport, który od miesięcy boryka się z brakami kadrowymi. Firmy transportowe płacą nawet 30% więcej niż jeszcze rok temu, byle ktoś był gotowy do pracy. Mamy mnóstwo ofert z budownictwa, gospodarki morskiej, rolnictwa czy sektora przemysłowego oraz hal magazynowych. Mężczyźni są pilnie poszukiwani, bo wojna zdmuchnęła z naszego rynku pracy migrantów ekonomicznych. Wiele firm od 24 lutego nie może dojść do równowagi kadrowej – mówi Dorota Siedziniewska-Brzeźniak.

– Rozmawiałam ostatnio z właścicielem firmy transportowej, który pilnie poszukuje pracowników. Firma oferuje transport mebli w Szczecinie i okolicach. Sytuacja kadrowa jest tak fatalna, że ten człowiek zakasuje rękawy i w białej koszuli wnosi klientom meble. Taka sytuacja jest zapewne w wielu firmach – dodaje ekspertka.

fot. pexels.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka