W co trzeciej szkole mówi się o przywróceniu nauczania zdalnego. Ponad połowa ankietowanych uważa, że stanie się to w związku z wysokimi opłatami za ogrzewanie, a co dziesiąty, że ze względu na odejścia nauczycieli.
Polska ClickMeeting zapytała rodziców dzieci w wieku szkolnym o to, czy słyszeli coś na temat powrotu do nauczania zdalnego. Jak się okazuje, część nauczycieli rozmawia z rodzicami o ewentualnej nauce z domu. 33% ankietowanych potwierdziło, że nauczyciele w szkołach, do których uczęszczają ich dzieci, rozmawiali z nimi na temat ewentualnego powrotu nauki zdalnej. Jednocześnie 45% zadeklarowało, że nauczyciele nie mówili nic na ten temat, a 22% nie wie, czy takie rozmowy były prowadzone.
– Rzeczywiście w ostatnim czasie dużo mówi się o ewentualnym powrocie nauki zdalnej w polskich szkołach. Tym razem powodem takiej decyzji nie miałaby być tylko pandemia koronawirusa, a przede wszystkim wysokie koszty ogrzewania. Pocieszający jest jednak fakt, że blisko 1/3 badanych deklaruje, że jako rodzice są dobrze przygotowani na taką ewentualność, a 28%, że jest na to gotowa częściowo. Mamy za sobą już zamykanie szkół, więc jeśli miałoby do tego dojść ponownie, wszyscy będziemy na to lepiej gotowi – komentuje Martyna Grzegorczyk, communications and outreach manager w ClickMeeting.
Jakie konkretnie powody ewentualnego powrotu nauki zdalnej są wymieniane w polskich szkołach najczęściej? Na pierwszym miejscu w odpowiedziach wielokrotnego wyboru pojawił się brak pieniędzy na ogrzewanie (55%), na drugim pandemia koronawirusa (25%), a na trzecim za mała liczba nauczycieli powiązana z masowymi rezygnacjami z tego zawodu (9%). Inne czynniki, które wskazali ankietowani, to pandemia innej choroby (6%) oraz niedostosowanie szkół do przepełnionych klas (3%).
fot. freepik.com
oprac. /kp/