Cztery na pięć nowych samochodów sprzedanych w Norwegii w 2022 r. to samochody elektryczne. Mimo tak imponujących wyników przyszłość rozwoju rynku jest niepewna – przeszkodą mogą okazać się nowe, wysokie podatki.
Po raz kolejny najpopularniejszą marką Norwegów była Tesla, która sprzedała w tym kraju najwięcej samochodów drugi rok z rządu, zdobywając 12,2% udziału w rynku. Na drugim miejscu najchętniej wybieranych był Volkswagen z 11,6% udziałem w sprzedaży.
Największym rynkiem zbytu samochodów elektrycznych są Chiny, jednak to w Norwegii tego rodzaju auta są najpopularniejsze, biorąc pod uwagę ogół pojazdów na drogach. Udział sprzedanych pojazdów elektrycznych wzrósł do 79,3% wszystkich rejestrowanych tam samochodów. Rok wcześniej było to 65%, a jeszcze 10 lat stanowiły one 2,9% nowych aut.
Do korzystania z samochodów elektrycznych Norwegowie są zachęcani poprzez hojne państwowe dotacje. Dotychczas elektryczne pojazdy były również zwalniane z podatków nakładanych na auta z silnikami spalinowymi, ambitnym celem norweskich władz jest, by w 2025 r. zaprzestano rejestracji aut o innym niż elektryczny napędzie. Plany może pokrzyżować wprowadzenie specjalnego podatku od samochodów uzależnionego od ich wagi. Kierowcy aut elektrycznych byliby nim bardziej obciążeni, ponieważ zwykle są one cięższe od aut spalinowych.
A jak wygląda sytuacji w Polsce? Według danych Licznika Elektromobilności z końca listopada 2022 r. było w kraju zarejestrowanych w sumie 62 135 osobowych i użytkowych samochodów z napędem elektrycznym. W tym czasie ich liczba zwiększyła się o 23 869 sztuk, czyli o 39% więcej niż w analogicznym okresie 2021 r.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/