Pod koniec grudnia 2022 r. polski rząd przyjął ustawę, która ma implementować do krajowych przepisów unijną dyrektywę "single use plastics". Jej celem jest ograniczenie stosowania jednorazowego plastiku. Drugi opracowywany projekt ma wdrożyć system kaucyjny, nad którym prace trwają od ponad roku. Teraz wprowadzono w nim kolejne zmiany. Puszki aluminiowe o pojemności do 1 l zastąpione zostały puszkami metalowymi do tej samej pojemności. Oznacza to, że system kaucyjny ma objąć opakowania z tworzyw sztucznych po napojach do 3 l, opakowania szklane wielokrotnego użytku po napojach do 1,5 l, a teraz również puszki metalowe.
Konrad Robak z Tomra Collection Polska tłumaczy, że polski system kaucyjny będzie stosował model "return-to-retail". Oznacza on, że sklepy sprzedające napoje staną się prawnie odpowiedzialne za przyjęcie zużytych pojemników po napojach do recyklingu. – Dzięki tej metodzie na najlepiej zorganizowanych rynkach osiąga się niemal 100% wskaźnik zwrotu – podkreśla. – W większości krajów przyjęte jest, że operator, czyli podmiot odpowiadający za funkcjonowanie systemu, płaci sklepom opłatę manipulacyjną za każdy odebrany pojemnik, aby te mogły odzyskać wszelkie koszty inwestycyjne i operacyjne. Opłaty manipulacyjne muszą pokryć bezpośrednie koszty związane ze zbiórką pustych opakowań po napojach. Mówimy tu między innymi o zakupie i eksploatacji maszyn, czyli recyklomatów lub butelkomatów, wydzieleniu odpowiedniej przestrzeni w sklepie, kosztach energii elektrycznej i podłączenia do sieci czy transportu i logistyki. Kwoty tych opłat wahają się od 0,01 do 0,35 euro za pojedyncze opakowanie. Co ważne, im więcej materiałów obejmuje system kaucyjny, tym więcej korzyści dla sklepów z tytułu większych opłat manipulacyjnych. To z kolei przyspiesza zwrot poczynionych przez nie inwestycji – wyjaśnia ekspert.
Przedstawiciel branży przekonuje, że jedną z kluczowych korzyści systemu kaucyjnego dla sklepu może być fakt, że konsumenci, którzy oddadzą opakowania po napojach w danej placówce, najprawdopodobniej wykorzystają zwróconą kwotę kaucji w ramach zakupów w tym samym sklepie. Zgodnie z projektem obowiązkowo do systemu mają wejść sklepy o powierzchni powyżej 200 m². Dla mniejszych placówek będzie to dobrowolne, choć i tak będą musiały pobrać kaucję od objętych nią produktów. – Dane z innych krajów, w których funkcjonuje system pokazują, że może on zwiększyć liczbę wizyt klienta w sklepie. Okazuje się, że 93% szwedzkich użytkowników systemu kaucyjnego robiło zakupy przy okazji zwrotu pustych opakowań, a 44% zrobiło wtedy pełne zakupy tygodniowe. Badania, które przeprowadzaliśmy, wskazały cztery kraje, w których kupujący i zwracający opakowania po napojach wydali na zakupy więcej pieniędzy niż ci, którzy nie zwracali opakowań. Polacy chcą brać w tym udział, co dowodzą niedawno przeprowadzone badania – ponad 90% z nas jest gotowych do zwracania opakowań napojowych objętych kaucją – mówi Konrad Robak.
W większości europejskich krajów z systemem kaucyjnym funkcjonuje model zbiórki w sklepach. W Norwegii do systemu włączone są wszystkie sklepy, a to dało operatorowi możliwość opracowania i wdrożenia rozwiązań sprzyjających każdej wielkości sklepu. Te mniejsze placówki mogą skorzystać z odbiorów "na żądanie", a nie według ustalonego grafiku. Z kolei w krajach bałtyckich zdecydowano się na dwa limity powierzchni sklepów – w ten sposób zaprojektowano system zbiórki dopasowany do różnych możliwości placówek. – Przykłady z innych krajów europejskich mogą stanowić inspirację dla polskiego rynku, a sprawdzone rozwiązania można dopasować do lokalnych potrzeb. Zgodnie z założeniami system kaucyjny ma obowiązywać w Polsce od 2025 r. Zatem przygotowania do jego wdrożenia powinniśmy rozpocząć jak najszybciej – podsumuje Konrad Robak.
fot. pixabay.com
oprac. /kp/