Według Naczelnego Sądu Administracyjnego obowiązujące w początkach pandemii zawieszenie terminów administracyjnych nie dotyczy terminów przedawnienia zobowiązań podatkowych. Złe decyzje skarbówki zostaną wyeliminowane z obrotu prawnego i uznane za niebyłe. Przedsiębiorcy mogą je teraz zaskarżyć i domagać się zwrotu pieniędzy.
27 marca NSA wydał ważną dla przedsiębiorców uchwałę. Sprawa została zainicjowana pytaniem prawnym trojga sędziów NSA w październiku zeszłego roku. NSA rozpatrywał wtedy skargę kasacyjną podatnika od wyroku wojewódzkiego sądu administracyjnego oddalającego odwołanie od decyzji naczelnika łódzkiego Urzędu Celno–Skarbowego w sprawie podatku od towarów i usług za końcówkę 2015 r.
Fiskus w zaskarżonej decyzji uznał, że podatnik musi uregulować swoje zobowiązanie, gdyż w międzyczasie zawieszeniu uległ bieg terminu przedawnienia zobowiązań w podatku od towarów i usług za październik i listopad 2015 r. W związku z powyższym zobowiązania za te okresy jeszcze nie uległy przedawnieniu, co według zwykłych zasad powinno nastąpić po upływie pięciu lat. W decyzji urzędu powołano się na przepis ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Zgodnie z tą regulacją "w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, bieg przewidzianych przepisami prawa administracyjnego terminów (...) nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu". Jak wyliczono, przepis ten obowiązywał przez ponad 70 dni w początkach pandemii, od 14 marca do 23 maja 2020 r. Został uchylony nowelizacją ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.
Podczas rozpatrywania sprawy pojawiła się wątpliwość, na ile regulacje podatkowe są częścią prawa administracyjnego, o którym mowa w przepisie. W pytaniu sędziów wskazano, że przedstawione zagadnienie budzi poważne wątpliwości i ma znaczenie nie tylko dla rozpoznania skargi kasacyjnej, w związku z którą zostało sformułowane, ale "także innych spraw, oczekujących na rozstrzygnięcie przez NSA, gdzie sądy administracyjne pierwszej instancji różnie oceniały zastosowanie tego przepisu przez organy podatkowe".
Wątek ten rozwinął w swoim stanowisku dla NSA sprzed kilkunastu dni Rzecznik Praw Obywatelskich. Zaznaczył, że praktyka pokazała, iż sporny przepis "stosowany był przez organy podatkowe w sposób niejednolity, wręcz instrumentalny, tak, aby finalnie osiągnąć cel profiskalny".
W uchwale będącej odpowiedzią na to zagadnienie NSA orzekł, że sporny przepis ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z COVID-19 w brzmieniu obowiązującym w początkach pandemii "nie dotyczy wstrzymania, rozpoczęcia i zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych". Zdaniem NSA za odrębnością tej gałęzi prawa "przemawia także koncepcja autonomii prawa podatkowego, która dotyczy konieczności stosowania zwrotów charakterystycznych dla niego tylko w kontekście właśnie tej dziedziny prawa". Dlatego, według NSA, skoro w spornym przepisie w sposób wyraźny i jednoznaczny nie wymieniono prawa podatkowego, to "należy uznać, że nie wolno tego dopowiadać, czy też doprecyzowywać interpretatorowi".
– Organy skarbowe twierdziły, że ustawa covidowa zawiesiła termin przedawnienia zobowiązań podatkowych. To powodowało, że wydały sporo decyzji domiarowych już po upływie standardowego 5-letniego terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych. Dzięki tej korzystnej dla podatników uchwale NSA złe decyzje skarbówki zostaną wyeliminowane z obrotu prawnego i uznane za niebyłe. Przedsiębiorcy mogą je teraz zaskarżyć i domagać się zwrotu pieniędzy. Uchwała jest wiążąca zarówno dla skarbówki, jak i sądów administracyjnych – skomentował Jakub Warnieło, ekspert podatkowy w MDDP.
fot. freepik.com
oprac. /kp/