Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu wzrosły 14,7% rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem – o 0,7%. W marcu inflacja wyniosła 16,1% – spadek jej poziomu nie oznacza jednak spadku cen.
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych według szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do kwietnia 2022 r. o 19,7%, a w stosunku do marca 2023 r. – o 0,5%. Ceny nośników energii poszły w górę w ciągu roku o 23,5%, a w stosunku do zeszłego miesiąca obniżyły się o 0,3%. Z kolei paliwa do prywatnych środków transportu podrożały w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy o 0,1%, a w porównaniu z marcem obniżyły się o 1,2%.
Jak prognozuje Polski Instytut Ekonomiczny, proces wyhamowania inflacji będzie długotrwały. W maju spadnie o kolejny punkt procentowy, ale obniży się głównie tempo wzrostu cen żywności. – Inflacja ponownie obniżyła się w kwietniu za sprawą cen żywności i energii. Przewidujemy, że kolejne miesiące przyniosą kontynuację trendu. Szybki wzrost cen jest jednak wciąż bardzo powszechny – dlatego inflacja bazowa utrzymuje się na podwyższonym poziomie – ocenili ekonomiści PIE.
Ich zdaniem inflacja bazowa dalej pozostaje dwucyfrowa. Szacują, że w kwietniu sięgnęła 12,2%. W marcu według wyliczeń NBP inflacja bazowa wyniosła 12,3%. PIE zwrócił uwagę, że tempo wzrostu cen w większość kategorii dóbr i usług, które tworzą inflację bazową, pozostaje na najwyższych poziomach od 2000 r., a perspektywy na wyraźną zmianę trendu są "nikłe".
Eksperci prognozują, że inflacja pozostanie dwucyfrowa przez większą część roku. – Spodziewamy się, że na koniec roku dalej będzie zbliżona do 9%. Spadek cen żywności i energii będzie znaczący, jednak ceny usług wciąż będą rosnąć w tempie przekraczającym 10%. Dlatego też inflacja bazowa na koniec 2023 r. będzie wyższa niż główny wskaźnik CPI – stwierdził PIE.
fot. freepik.com
oprac. /kp/