• +48 502 21 31 22

27% imigrantów z odległych kierunków chce zostać w Polsce na stałe

Do podjęcia kroku o przeprowadzce do Polski imigrantów z innych kontynentów zmotywowały m.in. wynagrodzenia, które w ich kraju nie zawsze pozwalały utrzymać się na godnym poziomie.

27% imigrantów z odległych kierunków chce zostać w Polsce na stałe

Mimo że referendum w sprawie relokacji uchodźców budzi wśród Polaków duże emocje, to wielu z nich do tej pory nie miało świadomości, jak duża jest ogólna liczba imigrantów w Polsce. Według danych GUS w latach 1966-2021 na pobyt stały w Polsce zameldowało się w sumie 337 012 imigrantów. Najczęściej pochodzili oni z Europy (254 048), Ameryki Pł. i Płd. (54 171) i Azji (18 152), rzadziej z Afryki (5597) i Oceanii (5044). Mimo że osiedlenie się w Polsce na stałe nie jest proste, to – jak wynika z badania Grupy Progres – 27% imigrantów z odległych kierunków pracujących w Polsce ma zamiar zostać tutaj na zawsze. 39% badanych chce spędzić nad Wisłą 5 lat lub więcej, 21% planuje pobyt trwający od 3 do 5 lat, a 13% – od 1 roku do 2 lat. Ponadto 68% pytanych nie zamierza być w Polsce w pojedynkę, a chce sprowadzić do Polski swoją rodzinę. 32% z kolei nie ma takich planów. Każdy z imigrantów zarobkowych z innych kontynentów niż Europa często ma nie tylko jasno sprecyzowane plany pobytowe, ale też – pod wieloma względami – wyrobioną opinię o naszym kraju.

Przede wszystkim czują się tu bezpiecznie. Tylko 9% badanych wskazało strach przed nietolerancją Polaków jako największy minus życia w Polsce. Przeszkadza im także brak bliskich (33%) i problemy w znalezieniu dobrej pracy bez znajomości języka polskiego (29%). Sporym problemem i zarazem dużym wyzwaniem są też procedury związane z rozliczeniami podatkowymi oraz dotyczące legalizacji pobytu i pracy. Według imigrantów trwają one zbyt długo. – Jeżeli dana osoba nie mieszka jeszcze w Polsce, a dopiero planuje przyjechać nad Wisłę w celach zarobkowych, to czas oczekiwania na odpowiednie zezwolenia legalizujące zatrudnienie wynosi kilka miesięcy i jest uzależniony od wielu procedur, przez które musi przejść każdy obcokrajowiec i np. zatrudniająca go agencja. Szacunkowo w przypadku krajów Ameryki Płd., Afryki czy Filipin wszystko trwa ok. 3-4 miesięcy. Trochę dłużej, bo ok.5-6 miesięcy, jeśli chodzi o Indie, Nepal, Bangladesz, Turkmenistan, Kazachstan czy Uzbekistan – tłumaczy Natalia Myskova, dyrektor ds. rekrutacji międzynarodowej w Grupie Progres.

Według badanych, którzy te formalności mają już za sobą, czas oczekiwania na odpowiednie zezwolenia powinien trwać: od 4 do 12 tygodni – odpowiedziało tak 64% osób. Mniejsza grupa wskazała przedział 3–6 miesięcy (17%). 19% pytanych twierdzi, że znając realia życia w Polsce, byłoby skłonnych czekać na zezwolenia więcej niż 6 miesięcy.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zamierzało pilnie wprowadzić rozporządzeniem outsourcing wizowy, według którego podmioty z ponad 20 krajów przyjmowałyby wnioski o wizę i przekazywały je do polskiego ministerstwa. Taki proces stałby się możliwy w Arabii Saudyjskiej, Armenii, Azerbejdżanie, Republice Białorusi, Republice Filipin, Gruzji, Indiach, Indonezji, Iranie, Katarze, Kazachstanie, Kuwejcie, Mołdawii, Nigerii, Pakistanie, Tajlandii, Turcji, Ukrainie, Uzbekistanie, Wietnamie i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jednak pojawiają się sygnały, że rządzący wycofają się z tego pomysłu. Obecnie żadne zmiany przepisów nie są jeszcze pewne, ale jak podkreślają eksperci, bez ich wprowadzenia, tj. przemyślanego programu przyspieszenia procedur, krajowi pracodawcy za jakiś czas nie będą mieli komu delegować pracy. W tym momencie skala problemu nie jest jeszcze krytyczna, bo nawet mimo długiej drogi urzędowej chętnych do objęcia etatu w Polsce nie brakuje. Tylko w 2022 r. krajowi urzędnicy wydali w sumie 466 722 decyzji w sprawie udzielenia zezwolenia na pracę. Tę pozytywną otrzymało 365 490 wnioskodawców, 5102 usłyszało odmowy, 16 376 to umorzenia, a 79 754 przypadków dotyczyło uchyleń. Na mocy wydanych decyzji pracę w Polsce mogłaby rozpocząć grupa osób dorównująca liczebnością populacji Szczecina. Biorąc pod uwagę potrzeby kadrowe, to i tak nadal zbyt mało obcokrajowców zaczyna zarabiać w Polsce. Tylko na koniec IV kwartału liczba nieobsadzonych miejsc pracy wynosiła 115.7 tys., a nowo utworzonych etatów było o 32,3 tys. więcej niż zlikwidowanych.

Aż 92% badanych cudzoziemców, którzy po przejściu niezbędnych procedur podjęli etat w Polsce, przed przyjazdem nad Wisłę miało już doświadczenie zawodowe. Do podjęcia kroku o międzykontynentalnej przeprowadzce zmotywowały ich m.in. wynagrodzenia, które w ich kraju nie zawsze pozwalały utrzymać się na godnym poziomie. Dotyczy to 45% ankietowanych. Z kolei 30% cudzoziemców z Azji, Afryki czy Ameryki Płd. przyjechało tu dlatego, że w Polsce mieszkają i pracują jego przyjaciele mający pozytywne zdanie o życiu nad Wisłą.

Mimo takich opinii i rosnącej popularności Polski wśród obcokrajowców z odległych kierunków wielu z nich przyznaje, że w razie potrzeby wyjedzie do innego kraju. Na liście najbardziej atrakcyjnych państw do zarabiania pieniędzy oprócz Polski znalazły się: Niemcy (31%), Kanada (19%), Szwajcaria (15%), Wielka Brytania (14%), Francja (12%), USA (12%), Włochy (11%) i Holandia (9%).

Czytaj także: Krótszy proces zatrudniania cudzoziemców spoza UE. Plany MRiT

fot. unsplash.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka