2023 r. był rekordowy pod względem transformacji energetycznej w Polsce. Udział węgla w miksie spadł do najniższego w historii poziomu 60,5%, obniżając się o 10 p.p. w ciągu roku. Z kolei energia wyprodukowana z OZE sięgnęła po raz pierwszy 27%, a jej produkcja z gazu ziemnego wzrosła o ponad 40%. Zdaniem 45,9% Polaków aktualnie Polska dobrze prowadzi proces modyfikacji gospodarek i sieci energetycznych w kierunku bardziej zrównoważonych, czyli mniej zależnych od paliw kopalnych oraz efektywniejszych energetycznie. Przeciwnego zdania jest 29,9% pytanych, a 24,2% nie ma opinii w tej kwestii – wynika z badania "Droga do zatrudnienia po węglu".
Jakub Safjański, dyrektor Departamentu Energii i Zmian Klimatu Konfederacji Lewiatan, uważa, że wysoka ocena może wynikać z braku wiedzy respondentów. Wiedzą taką dysponują natomiast przedsiębiorcy. – Większość ankietowanych nie ma wiedzy ani narzędzi do tego, aby prawidłowo oceniać działania rządu na rzecz modernizacji energetycznej naszej gospodarki. Duża część społeczeństwa uważa, że prowadzone są słuszne działania, ale tak nie jest. Jesteśmy w 60% uzależnieni od węgla przy wytwarzaniu prądu. Przestajemy być konkurencyjni wobec innych państw, a ceny energii rosną, w dużej mierze w efekcie uzależnienia od paliw kopalnych. Zagraniczne koncerny nie chcą u nas inwestować ze względu na zależność od emisyjnych źródeł energii. Inwestorzy poważnie patrzą na działania podejmowane względem klimatu, a my im tego nie możemy zagwarantować – zwraca uwagę ekspert.
Dodaje, że wysoka ocena może wynikać z tego wszystkiego, czemu media poświęcają wiele uwagi. Polacy pozytywnie oceniają coraz większą dostępność i popularność paneli fotowoltaicznych oraz czują rodzaj dumy, widząc na ulicach coraz więcej samochodów elektrycznych. Trendy te nie zmieniają jednak ogólnego obrazu. – Zapominamy przy tym, że w naszych warunkach geograficznych samochody elektryczne są pośrednio zasilane przede wszystkim węglem. Dopóki nie zazielenimy sieci energią z OZE, nie możemy mówić o sukcesie – podkreśla Jakub Safjański.
Zdaniem dr. hab. prof. Macieja J. Nowaka – radcy prawnego, kierownika Katedry Nieruchomości z Wydziału Ekonomicznego Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie – sposób modyfikacji gospodarek i sieci energetycznych w Polsce jest słabo oceniany przez ekspertów, a wiele z działań jest uznawanych za nieefektywne. – Respondenci kontestujący działania podejmowane w kierunku modernizacji energetycznej należą do dwóch odmiennych grup. Jedni uznają je za niedostateczne, a drudzy – za niepotrzebne. Z kolei dobra ocena prac rządu wynika przede wszystkim z dostrzegania wyzwań klimatycznych. Taka opinia koresponduje z innymi badaniami, zgodnie z którymi większość Polaków dostrzega problem ekologiczny i konieczność rozwiązania go poprzez odpowiednie dostosowanie gospodarek i sieci energetycznych – tłumaczy dr hab. prof. Nowak.
Proces transformacji energetycznej pozytywnie częściej oceniają mężczyźni niż kobiety, osoby w wieku 65-74 lat, zarabiający powyżej 9 tys. zł netto miesięcznie i z wykształceniem zasadniczym zawodowym oraz mieszkańcy miejscowości liczących 20–49 tys. osób. Z kolei krytyka częściej pochodzi od Polaków w wieku 35-44 lat lub 75-80 lat, zarabiających 5000-6999 zł, osób z wyższym wykształceniem i mieszkańców miast mających 100–199 tys. ludności.
fot.
oprac. /kp/