• +48 502 21 31 22

Co zamiast oskładkowania umów cywilnoprawnych?

Zamiast reformy rząd proponuje wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy i wliczanie umów zleceń do stażu pracy.

Co zamiast oskładkowania umów cywilnoprawnych?

Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym nie ma obowiązku opłacania pełnych składek ZUS od wszystkich umów zleceń. Obowiązek ten istnieje jedynie, gdy umowa zlecenia jest jedynym źródłem dochodu. Miało się to zmienić od 1 stycznia 2025 r. w związku z realizacją Krajowego Planu Odbudowy. Nowe przepisy przewidywały objęcie obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi wszystkich umów cywilnoprawnych, w tym umów zlecenia i o dzieło. Wyjątkiem miały być umowy zawarte z uczniami i studentami do 26. roku życia. Termin wejścia w życie nowych regulacji został jednak przesunięty, a następnie pod koniec grudnia minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że premier Donald Tusk postanowił zrezygnować z oskładkowania umów.

Aktualnie trwają rozmowy z Komisją Europejską w tej sprawie. Zamiast wspomnianej reformy rząd proponuje wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy i wliczanie umów zleceń do stażu pracy. Jeśli negocjacje zakończą się fiaskiem, Polska straci 2 mld zł.

– Komisja Europejska rozumie i przyjmuje do wiadomości argumentację merytoryczną, którą przedstawiamy, a ta argumentacja jest taka, że polski rynek pracy zmienił się nie do poznania przez ostatnie 10 lat – tłumaczy wiceminister funduszy Jan Szyszko. Odbyły się już trzy rundy rozmów, a negocjacje powinny zakończyć się w ciągu miesiąca. Rząd złoży wtedy formalnie wniosek o dokonanie zmiany w KPO.

Podczas negocjacji z KE w 2021 r. prowadzonych w ramach przygotowań KPO poprzedni rząd przedstawił dane dotyczące reformy oskładkowania umów z 2015 i 2016 r. Według Jana Szyszko nie odzwierciedlały one jeszcze skutków reformy z 2014 r. przeprowadzonej przez ówczesnego ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wprowadziła ona częściowe oskładkowanie umów zleceń do poziomu równego płacy minimalnej. Jak wskazuje polityk, obecnie liczba osób zatrudnionych wyłącznie na podstawie umowy o dzieło pozbawionych ochrony społecznej wynosi 1417. Jego zdaniem aktualne dane wskazują, że nie ma potrzeby systemowej zmiany na rynku pracy, ale konieczne są zmiany punktowe.

W 2015 r. umowy czasowe, w tym umowy zlecenia, na polskim rynku pracy stanowiły 22,5%, a aktualnie ich odsetek wynosi 11,7%. – Jesteśmy mniej więcej tam, gdzie Niemcy i Szwecja, i tam, gdzie UE chce, żeby były państwa członkowskie. A wiemy to stąd, że Rumunia, która ma najmniej umów zleceń ze wszystkich państw członkowskich w swoim rynku pracy, w swoim KPO ma zapisaną reformę, by zwiększyć udział umów zleceń, dobić do poziomu, gdzie my dzisiaj jesteśmy – wskazuje polityk. Zdaniem wiceministra pokazuje to, że Polska jest w dobrym miejscu, jeśli chodzi o ochronę pracowników. – To oznacza, że ta reforma wynegocjowana przez poprzedni rząd w polskim KPO nie ma zastosowania – wyjaśnia Jan Szyszko.

Zamiast "ozusowania" umów rząd proponuje wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy, a także wliczanie do stażu pracy lat przepracowanych na umowy zlecenia. Ma się to przełożyć na wyższe pensje pracowników z państwowej sfery budżetowej oraz na wyższe składki zdrowotne i emerytalne.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka