• +48 502 21 31 22

Polacy chcą systemu kaucyjnego, ale nie wszyscy rozumieją jego zasady

Polacy obawiają się, że nie będzie można oddać opakowań w każdym sklepie, że trzeba będzie okazywać paragon lub że będą mieli daleko do punktu zwrotu.

Polacy chcą systemu kaucyjnego, ale nie wszyscy rozumieją jego zasady

1 października zacznie obowiązywać w Polsce system kaucyjny. Nie wszyscy konsumenci są świadomi zasad jego funkcjonowania, eksperci zauważają jednak, że społeczeństwo – mimo pewnych obaw związanych z wdrożeniem systemu – jest nastawione pozytywnie. Przewidują, że początkowe błędy i frustracje są nieuniknione, ale sam fakt uruchomienia tego rozwiązania jest krokiem naprzód.

77% Polaków wie, że system zacznie obowiązywać w październiku tego roku. Jednocześnie tylko co trzeci ankietowany prawidłowo wskazał, że butelki plastikowe będzie można oddawać do punktów i automatów bez konieczności ich zgniatania, odrywania nakrętek czy usuwania etykiet – wynika z raportu Interzero „W pułapkach jednorazowości – czekając na kaucję”. Błędne przekonania najczęściej występują wśród najmłodszych respondentów. – Polacy, jak wynika ze statystyk, naprawdę chcą tego systemu, ale jak już rozbierzemy te statystyki na części, to widać, że osoby powyżej pięćdziesiątki bardzo chcą, a osoby do 30. roku życia niekoniecznie są tym zainteresowane – zwraca uwagę Paweł Lesiak, wiceprezes zarządu Interzero Polska.

Pytani obawiają się też niedogodności. 42% wyraziło zaniepokojenie, że nie będzie można oddać opakowań w każdym sklepie, a po ok. 41% – że trzeba będzie okazywać paragon lub będą mieli daleko do najbliższego punktu zwrotu. 20% martwi się brakiem miejsca na przechowywanie pustych opakowań. – Myślę, że nasze podejście jako mieszkańców w niczym się nie zmieni, dlatego że do tej pory zbieraliśmy i segregowaliśmy plastiki odrębnie i wynosiliśmy do śmietników w zależności od częstotliwości odbiorów. W tej chwili myślę, że system będzie dla nas ułatwieniem, bo będziemy mogli się pozbyć opakowań z taką częstotliwością, z jaką wybierzemy się na zakupy. Częstotliwość odbiorów niejednokrotnie do tej pory była bardzo rzadka, więc nasze składowanie w domu zostanie ograniczone – podkreśla Paweł Lesiak.

Jednocześnie z raportu wynika, że zdaniem dużej grupy ankietowanych system kaucyjny może przyczynić się do ochrony środowiska. Osoby, które miały styczność z podobnymi rozwiązaniami za granicą, generalnie oceniają to doświadczenie pozytywnie, choć tylko niewielka część z nich korzystała z tych systemów regularnie i przez dłuższy czas. Respondenci podkreślali, że oczekują, aby polski system był prosty, jasny, a wysokość kaucji wystarczająco motywująca do zwrotu opakowań. W przypadku szklanych butelek wielokrotnego użytku do 1,5 l wyniesie ona 1 zł, a za jednorazowe butelki PET do 3 l i metalowe puszki do 1 l – 50 gr. Paweł Lesiak wskazuje, że kwota 50 gr ma być zwiększana docelowo, żeby pobudzić obywateli do zanoszenia butelek do sklepu. – To, co jest bardzo ważne, to nie możemy ulegać własnej frustracji, dlatego że w momencie kiedy system kaucyjny wejdzie, to wyłącznie oznakowana w odpowiedni sposób butelka będzie do tego systemu przynależeć i tylko taką butelkę będziemy mogli odnieść. Możemy więc na pierwszym etapie mieć taką sytuację, że wydaje nam się, że wszystkie butelki powinny być w systemie, a tak naprawdę one będą bardzo stopniowo wprowadzane. Na początku będą wykorzystane zapasy butelek, a nowa produkcja będzie już oznakowana w odpowiedni sposób dający nam możliwość uzyskania zwrotu w supermarkecie – tłumaczy ekspert.

Dodaje, że początkowe niedogodności dla konsumentów są nieuniknione, jednak system kaucyjny stanowi pierwszy krok w kierunku kompromisu, który będzie ewoluował, dostosowując się do realiów biznesowych i oczekiwań społeczeństwa. – Na chwilę obecną jesteśmy na etapie testu, nie można powiedzieć jednoznacznie, że ta konstrukcja systemu już jest korzystna. Dużą korzyścią dla nas i dla środowiska jest to, że wdrażamy ten system, natomiast co do jego jakości dużo zależy też od nas jako mieszkańców, jak my do tego podejdziemy – zaznacza Paweł Lesiak.

– Sankcja karna za niewprowadzenie tego systemu w ostatnim kwartale roku jest tak niska, czyli 10 gr do tony, że mam wrażenie, że większość wprowadzających produktów w opakowaniach nie będzie chciała partycypować w kosztach budowania systemu, ale będzie wolała zapłacić sankcję karną. Generalnie można powiedzieć, że bardziej się opłaca wprowadzającemu w ostatnim kwartale zapłacić za to daninę do państwa, niż faktycznie ponieść koszty związane z tym, żeby ten system rozpocząć budować, Mam więc pewność, że ten system wystartuje w pełni w 2026 r. i będzie powoli budowany – podsumowuje ekspert.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka