
1 października zacznie obowiązywać w Polsce system kaucyjny, który ma wspierać recykling i ograniczyć ilość odpadów opakowaniowych. Na finalizację przygotowań producenci, sklepy i operatorzy systemów mają już więc niecałe dwa miesiące. W sklepach pojawią się napoje w specjalnie oznakowanych opakowaniach, a placówki handlowe powinny być gotowe na ich przyjmowanie i rozliczanie.
Zgodnie z założeniami system będzie obejmował jednorazowe butelki plastikowe PET do 3 l i puszki aluminiowe do 1 l z kaucją 50 gr oraz szklane butelki wielorazowe do 1,5 l z kaucją 1 zł. Sklepy o powierzchni powyżej 200 m² będą zobowiązane do udziału w systemie, a mniejsze mogą przystępować dobrowolnie w zakresie zwrotu kaucji oraz prowadzenia punktów zbiórki opakowań i odpadów opakowaniowych.
Piotr Okurowski – prezes spółki Kaucja.pl – Krajowego Systemu Kaucyjnego – podkreśla, że najbliższe tygodnie będą kluczowe. – Przed nami dwa miesiące niezwykle wytężonej pracy, zadań, które polegają na dopięciu, podpisaniu i wdrożeniu jednostek handlu, wdrożeniu punktów zbiórki w jednostkach handlu, pracy polegającej na stworzeniu sieci logistycznej, na zbudowaniu sieci centrów zliczania, sortowni i całej infrastruktury służącej systemowi kaucyjnemu. I wreszcie etap informacji, to jest bardzo ważna rzecz, abyśmy przed 1 października mogli poinformować konsumentów, klientów, jak będzie działał system kaucyjny, jakie są zasady, co robić z opakowaniem, dlaczego nie należy go zgniatać. To są najcięższe dwa miesiące przed nami – wskazuje.
W Polsce zatwierdzono siedem operatorów systemów kaucyjnych, co w praktyce oznacza siedem różnych systemów, które muszą współpracować. W najbliższych tygodniach konieczne będzie zawarcie tzw. umów międzyoperatorskich określających wspólne zasady rozliczeń i wymiany danych. – Konsument nie powinien odczuwać, że za systemem stoi siedmiu podmiotów – zaznacza Piotr Okurowski.
Na potrzeby systemu powstanie ok. 100 tys. punktów zbiórki, czyli jeden punkt przypadać będzie średnio na 370–380 mieszkańców. W mniej zaludnionych gminach ustawa nakłada obowiązek uruchomienia co najmniej jednego punktu, który nie musi znajdować się w sklepie.
Według danych Dun & Bradstreet na koniec 2024 r. w Polsce działało ponad 90,5 tys. sklepów spożywczych i z przewagą żywności, z czego ok. 60% stanowiły placówki wielkopowierzchniowe. Aby system funkcjonował sprawnie, konieczne będzie zainstalowanie od 50 do 60 tys. automatów zwrotnych, które są już dostępne na rynku. – Największe wyzwanie w tej chwili jest przed jednostkami handlowymi, które muszą przygotować całą, kompletną, nieistniejącą dzisiaj infrastrukturę. Wiele sieci i jednostek handlowych jest przygotowanych, natomiast w bardzo wielu jeszcze te prace trwają. Niektóre punkty zbiórki sygnalizują, że mogą nie być w pełni gotowe, natomiast najważniejsze jest, żebyśmy mimo wszystko 1 października rozpoczęli powolne wdrażanie systemu i sukcesywne jego przygotowywanie – podkreśla Piotr Okurowski.
Obowiązkiem sklepów jest też podpisanie umów z operatorami. Większe jednostki muszą je zawrzeć z każdym, kto się do nich zwróci, mniejsze – przynajmniej z jednym. Trwają negocjacje w sprawie tzw. stawek operacyjnych, czyli opłat dla sklepów za obsługę systemu. Równolegle finalizowane są prace nad systemem informatycznym, który zintegruje sklepy, producentów, operatorów logistycznych i operatorów infrastrukturalnych. Jego wdrożenie planowane jest na wrzesień. Kluczowym elementem będą centra zliczania opakowań, których w skali kraju potrzeba ok. 20–25.
System kaucyjny ma pomóc Polsce osiągnąć unijne cele – już w 2025 r. poziom selektywnej zbiórki powinien wynosić co najmniej 77%, a od 2029 r. 90%. Przykłady z innych krajów pokazują, że takie systemy działają skutecznie – w Austrii, Irlandii i Rumunii wskaźniki zwrotu sięgają 90-98%.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/