
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada duże zmiany w systemie gospodarowania odpadami opakowaniowymi. Kluczowym elementem ma być wprowadzenie tzw. opłaty opakowaniowej, która w praktyce przeniesie część odpowiedzialności finansowej z mieszkańców na producentów. Chodzi o to, by to ci, którzy wprowadzają na rynek produkty w opakowaniach, partycypowali w kosztach ich późniejszego recyklingu.
Do tej pory ciężar kosztów gospodarki odpadami spoczywał głównie na mieszkańcach. To oni, płacąc rachunki za wywóz śmieci, de facto finansowali recykling i utylizację opakowań. Nowa opłata ma sprawić, że część tych kosztów zostanie przesunięta na producentów. Resort środowiska podkreśla, że wprowadzenie opłaty nie jest formą dodatkowego podatku. To raczej realizacja zasady rozszerzonej odpowiedzialności producenta, zgodnie z którą producenci odpowiadają za cały cykl życia produktu – od wprowadzenia go na rynek, aż po zagospodarowanie odpadów, które powstają, gdy opakowanie staje się zbędne.
Zgodnie z projektem producenci będą mogli wpływać na wysokość opłaty. Jeżeli zdecydują się stosować opakowania nadające się do recyklingu, koszt będzie mniejszy. W przypadku opakowań wielorazowych może on spaść nawet do zera. Ministerstwo zaznacza, że chodzi nie tylko o pieniądze, ale również o realną zmianę podejścia do projektowania produktów i ograniczenie ilości śmieci trafiających na wysypiska.
Nie wszyscy jednak podzielają entuzjazm resortu. Przedstawiciele branży opakowaniowej i recyklingowej oceniają projekt sceptycznie. – To jest projekt, który ma na celu wprowadzenie nowego parapodatku i centralizację, biurokratyzację całego sektora gospodarki odpadami – skomentował Krzysztof Baczyński, prezes związku pracodawców EKO-PAK. Według przedsiębiorców niezależnie od założeń ostatecznie koszt opłaty i tak zostanie przerzucony na konsumenta, a ceny produktów mogą wzrosnąć.
Ministerstwo uspokaja, że w pierwszym roku funkcjonowania systemu opłata za jedno opakowanie nie przekroczy pół grosza. Konkretne stawki zostaną jednak ustalone dopiero na etapie wdrażania.
W projekcie przewidziano dwuletni okres przejściowy. Oznacza to, że system ROP ma w pełni zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2028 r. Wcześniej – od początku 2026 r. – ustawa wejdzie w życie, ale w ograniczonym zakresie.
Szacowane potencjalne przychody z tytułu nowej opłaty to: w 2026 r. – ok. 513 mln zł, w 2027 r. – ponad 1,27 mld zł, a w 2028 r., po pełnym wdrożeniu systemu – już ponad 5,06 mld zł. Zgodnie z wyliczeniami po zakończeniu okresu przejściowego stawki opłaty opakowaniowej wyniosą: 1,76 zł za kilogram tworzyw sztucznych, 0,17 zł za kilogram szkła, 0,63 zł za kilogram papieru i tektury, 0,52 zł za kilogram metali żelaznych i aluminium, 0,63 zł za kilogram drewna i 1,68 zł za kilogram opakowań wielomateriałowych.
Ministerstwo przekonuje, że nowe rozwiązania powinny obniżyć rachunki za odbiór odpadów, bo samorządy otrzymają dodatkowe środki na recykling. W praktyce jednak wiele będzie zależało od tego, jak producenci i dystrybutorzy przełożą nowe koszty na ceny towarów. W efekcie konsumenci mogą zapłacić mniej za wywóz śmieci, ale jednocześnie drożej za zakupy.
Projekt ustawy jest obecnie na etapie konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych. MKiŚ liczy, że cały proces legislacyjny zakończy się jeszcze w 2025 r., co pozwoli na wejście w życie nowych przepisów z początkiem 2026 r.
fot. freepik.com
oprac. /kp/