
Polska gospodarka stoi dziś w obliczu wielkich przemian, w których kluczową rolę odgrywają sztuczna inteligencja, transformacja energetyczna i zmiany na rynku pracy. Z 8. edycji Raportu Szkoły Głównej Handlowej i Forum Ekonomicznego wynika, że choć kraje Europy Środkowo-Wschodniej rozwijały się w ostatnich dwóch dekadach szybciej niż „stara Unia” (a najszybciej Polska), to obecnie stoją przed koniecznością dostosowania modeli wzrostu do nowych globalnych wyzwań.
Jednym z najważniejszych wniosków wynikających z raportu jest niski poziom wdrożenia sztucznej inteligencji w Polsce. Jedynie 5,9% firm zatrudniających co najmniej 10 pracowników wykorzystuje AI, podczas gdy w Unii Europejskiej odsetek ten wynosi 13,5%. Technologia ta najczęściej znajduje zastosowanie w sprzedaży, marketingu i obsłudze klienta. W obszarach takich jak produkcja czy łańcuch dostaw ponad połowa polskich spółek giełdowych nawet nie planuje korzystania z AI. Eksperci ostrzegają, że może to stanowić poważne zagrożenie dla konkurencyjności polskiej gospodarki. AI postrzegana jest jako katalizator wzrostu w regionie – generatywna sztuczna inteligencja mogłaby zwiększyć PKB EŚW nawet o 90–100 mld euro rocznie, czyli ok. 5%, a w scenariuszu przyspieszonym nawet o 8%. Globalnie do 2030 r. AI może stworzyć 19 mln nowych miejsc pracy, choć jednocześnie zniknie ok. 9 mln stanowisk, szczególnie w obszarach podatnych na automatyzację.
Kolejnym motorem napędowym zmian w gospodarce w regionie jest transformacja energetyczna. Autorzy raportu podkreślają, że w miksie energetycznym państw EŚW wciąż dominują paliwa kopalne – gaz, ropa i węgiel. Polska należy do najbardziej uzależnionych od tych źródeł – ich udział sięga niemal 88%. Jednocześnie w latach 2001–2023 udział OZE w Polsce wzrósł z 0,8% do 12,2%, co odpowiada średniej dynamice całego regionu. Eksperci zwracają uwagę na dwukierunkową zależność między rozwojem gospodarczym a udziałem energii odnawialnej. Wyższy poziom PKB sprzyja inwestycjom w OZE, a te z kolei stymulują dalszy rozwój gospodarki. Jednak w krótkim okresie tempo transformacji energetycznej nie ma jeszcze wyraźnego przełożenia na wzrost gospodarczy. W regionie najwyższy udział OZE notują Łotwa i Chorwacja (ponad 31%), a najniższy Czechy (ok. 8%).
Zmiany technologiczne i energetyczne niosą ze sobą konsekwencje dla rynku pracy. Automatyzacja może dotknąć 5% stanowisk, ale jednocześnie otworzy przestrzeń dla nowych zawodów związanych z cyfryzacją i zieloną gospodarką. Eksperci podkreślają konieczność inwestowania w kompetencje cyfrowe i ekologiczne, aby polscy pracownicy mogli odnaleźć się w nowym modelu rozwoju.
Jeśli chodzi o koniunkturę gospodarczą, to w latach 2004–2024 PKB krajów EŚW rosło trzykrotnie szybciej niż w państwach UE-15, a Polska osiągnęła średnioroczny wzrost na poziomie 3,8%. Co ważne, gospodarki regionu wykazały się większą odpornością na pandemię COVID-19 i wojnę w Ukrainie niż państwa Europy Zachodniej. Prognozy na przyszłość są jednak niejednoznaczne. W scenariuszu optymistycznym Polska w 2035 r. ma osiągnąć średni poziom dochodu per capita dla UE-15, zamykając historyczną lukę rozwojową. W scenariuszu ostrzegawczym luka dochodowa może się jednak ponownie pogłębić.
W raporcie znalazły się także niepokojące wnioski dotyczące ochrony zdrowia. Polska przeznacza na ten sektor jedynie 5,3% PKB – znacznie mniej niż kraje Europy Zachodniej, gdzie wydatki często przekraczają 7% PKB. Niska długość życia w zdrowiu (65,5 lat) i wysoka śmiertelność możliwa do uniknięcia (395 zgonów na 100 tys. mieszkańców) stawiają Polskę w grupie najmniej efektywnych systemów zdrowotnych w UE. Eksperci wskazują dodatkowo na negatywny wpływ stylu życia – wysoki odsetek palaczy (24,7%) i duże spożycie alkoholu (11,71 l rocznie na osobę).
fot. freepik.com
oprac. /kp/