Polski przemysł pozostaje zróżnicowany pod względem kondycji poszczególnych branż. Stosunkowo najmniej skutki spowolnienia odczuwają centra dystrybucyjne oraz firmy z sektora farmaceutycznego, chemicznego i FMCG – to właśnie tam obserwuje się najszybszy wzrost wynagrodzeń napędzany przez niedobór pracowników i wyspecjalizowanych kompetencji.
Rosnące tempo inwestycji w infrastrukturę logistyczną, dynamiczny rozwój e-commerce i wymóg skracania czasu realizacji dostaw sprawiają, że centra dystrybucyjne wyraźnie wyróżniają się na tle krajowego przemysłu. Według raportu Grafton Recruitment „Raportu wynagrodzeń w sektorze przemysłowym” to właśnie ta branża odnotowała najwyższy średni wzrost płac – o 10% rok do roku. Branże farmaceutyczna, chemiczna oraz FMCG są tuż za nią ze wzrostem na poziomie 9%. Jak podkreśla Katarzyna Kloc-Pawlik, ekspert ds. rekrutacji w Grafton Recruitment, pracodawcy z tych sektorów aktywnie konkurują o specjalistów, oferując nie tylko atrakcyjne stawki bazowe, ale również pakiety rozwojowe, dodatki językowe czy premie roczne. – To rynek wymagający zarówno po stronie kandydatów, jak i firm, które muszą reagować na zmieniające się uwarunkowania, oczekiwania i coraz bardziej złożone potrzeby kadrowe – zaznacza.
Wzrost wynagrodzeń jest ściśle powiązany z kondycją danej branży, siatką płac w firmie, popytem i podażą pracowników oraz ich specjalizacją. Ponadto kolejne podwyżki płacy minimalnej wywierają presję na konieczność podnoszenia stawek również dla specjalistów w celu zachowania odpowiedniej dyferencjacji płacowej. Widać także rozbieżności regionalne. Najwyższe stawki oferowane są tradycyjnie w ośrodkach o wysokiej koncentracji nowoczesnych zakładów przemysłowych, w tym w woj. śląskim, dolnośląskim czy mazowieckim. W związku z ograniczoną dostępnością kandydatów o wymaganym profilu organizacje w tych regionach oferują wynagrodzenia wykraczające poza średnie widełki krajowej. Katarzyna Kołuda, Manager w Grafton Recruitment, wyjaśnia, że rynki pracy często nie są w stanie w pełni sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu kadrowemu, zwłaszcza w najbardziej rozwiniętych strefach gospodarczych. – Firmy nie tylko zwiększają budżety rekrutacyjne, ale też intensyfikują działania wizerunkowe, inwestując w employer branding i nowoczesne formy promocji ofert pracy. Wzrasta liczba firm, które decydują się także na relokację pracowników lub zapewnienie im transportu, by minimalizować luki kadrowe – wymienia ekspertka.
Przykładowo wynagrodzenie kierownika łańcucha dostaw wzrosło w woj. mazowieckim o 13% i obecnie wynosi 18–25 tys. zł brutto, podczas gdy w woj. śląskim poszło w górę o 5%. Najwyższy średni wzrost wynagrodzeń w skali kraju odnotowali pracownicy fizyczni – ich płace zwiększyły się o 14% rok do roku. W przypadku specjalistów wzrost wyniósł 7%, a wśród menedżerów 5%. Jak zauważa Agnieszka Mazurek-Szulim z firmy Wyser, polskie przedsiębiorstwa logistyczne coraz silniej konkurują z globalnymi operatorami, zwłaszcza z Azji, którzy narzucają tempo automatyzacji i cyfryzacji procesów. – Rosnąca konkurencja oznacza konieczność dostosowania się do międzynarodowych oczekiwań technologicznych i organizacyjnych przy jednoczesnym niedoborze specjalistów i rosnącej presji płacowej – wyjaśnia.
Wraz z postępującą automatyzacją i wdrażaniem rozwiązań Przemysłu 4.0 zmieniają się kluczowe potrzeby kompetencyjne. Magdalena Niedziałek, Project Manager w Grafton Recruitment, zwraca uwagę, że coraz większe znaczenie zyskują stanowiska wymagające zdolności analitycznych i praktycznego doświadczenia w środowisku produkcyjnym. – To powoduje, że firmy konkurują o wąską grupę kandydatów, często podnosząc stawki i skracając procesy decyzyjne, aby nie stracić wartościowych specjalistów – wskazuje ekspertka. Poszukiwani są m.in. operatorzy systemów zautomatyzowanych, programiści i serwisanci robotyki, analitycy danych generowanych przez automatykę, specjaliści ds. cyberbezpieczeństwa czy technicy odpowiedzialni za utrzymanie i naprawę maszyn. Dotkliwe braki kadrowe dotyczą inżynierów produkcji, technologów oraz operatorów maszyn w zakładach o wysokim stopniu automatyzacji, a także specjalistów IT ze znajomością systemów WMS, WCS i MES. Nowe role pojawiają się również w obszarze ESG związanym z zieloną logistyką i zrównoważonym rozwojem. Firmy coraz częściej poszukują ekspertów potrafiących ograniczać ślad węglowy, optymalizować transport i zarządzać recyklingiem opakowań.
Według danych Grafton Recruitment presja płacowa w zawodach wymagających wysokiej specjalizacji utrzyma się w kolejnych kwartałach. Największe wzrosty będą widoczne w sektorach zautomatyzowanych i technologicznie zaawansowanych, gdzie rośnie znaczenie kompetencji cyfrowych i projektowych. Jak podkreśla Agnieszka Mazurek-Szulim, w logistyce – podobnie jak w innych dziedzinach przemysłu – kluczowe staje się pozyskanie i utrzymanie pracowników zdolnych do szybkiej adaptacji. – Dla zarządzających oznacza to konieczność nowoczesnego podejścia: inwestowania w rozwój kompetencji, większej elastyczności w zarządzaniu ludźmi i dostosowywania struktur do szybko zmieniających się warunków rynkowych – podkreśla ekspertka.
fot. freepik.com
oprac. /kp/

                                    
                                                                            
                                        
                                        
                                        
                                        
                                        
                                        
                                        
                                        



                                
                            




