Prawie 2/5 pracowników z pokolenia Z pracuje jednocześnie w kilku firmach, a głównymi motywacjami są poprawa finansów oraz rozwój zawodowy. Młodzi pracownicy obawiają się jednak przepracowania i stresu, a prawie połowa z nich doświadczyła wypalenia zawodowego. Większość pracodawców ma zastrzeżenia do postaw "zetek", wskazując m.in. na brak oczekiwanej samodzielności i transparentnej komunikacji.
38% pracowników należących do pokolenia Z, czyli urodzonych po 1995 r., decyduje się na jednoczesną pracę w kilku firmach – wynika z raportu Hays Poland i OFF school „Gen Boost 2025. Młodzi redefiniują pracę”. Najczęściej, bo w 76% przypadków, jest to współpraca z dwiema organizacjami, a zwykle polega to na łączeniu niepełnych etatów – 63% takich osób nie pracuje na pełny etat w żadnym z miejsc. Główne motywacje, które kierują młodymi, to poprawa sytuacji finansowej (49%), chęć rozwoju w obszarze własnych zainteresowań (32%) i rozwój zawodowy (17%). Mimo że większość "zetek" pozytywnie ocenia wieloetatowość, to zdanie to podziela jedynie 39% pracodawców. Obie strony są jednak zgodne, że taka forma pracy nie świadczy o braku lojalności wobec firmy.
Choć niemal 1/3 pracodawców nie widzi żadnych zalet w wieloetatowości – w przeciwieństwie do zaledwie 2% młodych pracowników – to pozytywne oceny pokazują, że rozwiązanie to może przynosić obustronne korzyści. Zarówno zatrudnieni, jak i ich pracodawcy wskazują przede wszystkim na szybszy i bardziej różnorodny rozwój wieloetatowców. Pracodawcy cenią możliwość zwiększenia wiedzy wewnątrz firmy (41%), rozwój pracowników (40%) i polepszenie ich dobrostanu (29%). Jednak obie grupy różnią się w postrzeganiu wad takiej pracy. Firmy obawiają się głównie o bezpieczeństwo informacji i danych, a także o jakość pracy i zaangażowanie wieloetatowców, podczas gdy "zetki" wskazują na potencjalne problemy z dobrostanem psychicznym. 75% młodych obawia się przepracowania, 64% stresu, a 47% ryzyka wypalenia zawodowego.
Problemy ze zdrowiem psychicznym, takie jak stres czy lęk w miejscu pracy, są szerzej dostrzegane u młodszych pracowników przez pracodawców. Co drugi z nich uważa, że "zetki" doświadczają takich trudności częściej niż starsi współpracownicy. Ponadto 41% firm przyznaje, że pracownicy z pokolenia Z częściej korzystają ze zwolnień lekarskich związanych z pogorszeniem zdrowia psychicznego. Mimo tych obserwacji 38% pracodawców nie oferuje pracownikom żadnego wsparcia psychologicznego. Tymczasem 46% przedstawicieli pokolenia Z doświadczyło wypalenia zawodowego, utożsamiając je najczęściej z brakiem poczucia sensu i energii do pracy. Tylko 32% pracodawców dostrzega ten problem. W kontekście ogólnego dobrostanu w karierze jedynie 2/3 "zetek" jednoznacznie pozytywnie ocenia swoje samopoczucie związane z życiem zawodowym.
W kwestii oczekiwanych postaw ponad 70% pracodawców, w tym 38% menedżerów, twierdzi, że zetki nie wykazują oczekiwanej samodzielności, transparentnej komunikacji i dzielenia się wiedzą, z kolei 60% wskazuje na problemy z informacją zwrotną czy proaktywnością. – To, że obie strony miewają odmienne spojrzenie na dane kwestie, np. zaangażowanie w pracę, jest naturalne. Dzisiejsi menedżerowie, którzy często wchodzili na rynek pracy w zupełnie innych okolicznościach gospodarczych, są przyzwyczajeni do innych standardów i sposobów pracy. Z kolei pokolenie Z żyje w wymagających czasach powszechnej presji na sukces oraz porównywania się na platformach społecznościowych. Ich sposób na budowanie kariery i funkcjonowanie w środowisku zawodowym, a także proaktywność i styl komunikacji bywają więc inne niż to, do czego zdążyli się przyzwyczaić pracodawcy – komentuje Karolina Lis, senior director w Hays Poland.
Z badania wynika, że wbrew powszechnym opiniom "zetki" i pracodawcy są zgodni co do czynników kluczowych dla zaangażowania – to nie pieniądze, a przede wszystkim dobre relacje w zespole skutecznie motywują do działania. Respondenci z obu grup podobnie często wskazywali także na istotę poczucia sensu wykonywanej pracy, docenienia sukcesów i wysiłków.
fot. freepik.com
oprac. /kp/











