W okresie od czerwca 2024 r. do czerwca 2025 r. do Wielkiej Brytanii przyjechało ok. 6 tys. Polaków, natomiast opuściło – ok. 25 tys. Jak wynika ze wstępnych danych brytyjskiego urzędu statystycznego ONS, saldo migracji Polaków było ujemne i wyniosło -19 tys. osób. Jak tłumaczy Julian Kocerka z Narodowego Banku Polskiego, zjawisko to wpisuje się w szerszy trend nasilającej się emigracji obywateli Unii Europejskiej z Wysp Brytyjskich. – W podanym okresie saldo migracji obywateli UE do Wielkiej Brytanii wyniosło -70 tys., co oznacza spadek o 9 tys. wobec analogicznego okresu rok wcześniej, tzn. czerwiec 2023 r. – czerwiec 2024 r., gdy wyniosło ono -61 tys. Między czerwcem 2020 r. a czerwcem 2025 r. łącznie o 70 tys. zmalała liczba Polaków na Wyspach w wyniku migracji. Należy zaznaczyć, że nie ma informacji o dalszym kierunku migracji tych osób, nie jest więc jasne, czy wróciły do Polski – zaznacza ekspert.
Spadek salda migracji między Wielką Brytanią a Unią Europejską obserwowany jest od czasu referendum "brexitowego" z czerwca 2016 r. Wówczas, od czerwca 2015 r. do czerwca 2016 r., osiągnęło ono poziom 322 tys. osób i było najwyższe w ciągu 14 lat. Po brexicie sytuacja zaczęła się stopniowo odwracać, a w czerwcu 2022 r. migracja netto obywateli UE do Wielkiej Brytanii spadła poniżej zera. W tym czasie kraj opuściło o tysiąc więcej obywateli UE, niż do niego przyjechało, a rok później różnica ta wzrosła już do 30 tys. osób rocznie.
Od czerwca 2024 r. do czerwca 2025 r. ujemne saldo migracji dotyczyło kilku największych grup obywateli państw unijnych przebywających w Wielkiej Brytanii. Największy odpływ zanotowano wśród Rumunów, których liczba zmniejszyła się o 24 tys., a następnie Polaków z ubytkiem 19 tys. osób. Ujemne saldo dotyczyło również obywateli Bułgarii, Włoch i Hiszpanii. W przypadku wszystkich tych krajów, poza Bułgarią, oznaczało to pogorszenie sytuacji migracyjnej w porównaniu z rokiem wcześniejszym.
Jak zwraca uwagę Julian Kocerka, ostatnie pięć lat przyniosło istotne zmiany w strukturze migracji do i z Wielkiej Brytanii. – Po brexicie, który dokonał się w styczniu 2020 r., znacząco wzrosło saldo migracji z krajami spoza UE. Od czerwca 2020 r. do czerwca 2021 r. wzrosło ono o 110% wobec analogicznego okresu rok wcześniej i wyniosło 242 tys. osób. Najwyższą roczną wartość migracji netto z państwami spoza UE odnotowano w czerwcu 2023 r., gdy wyniosła 1045 tys. osób, następnie spadła do 383 tys. w czerwcu 2025 r., co oznaczało spadek o 53,6% w stosunku do czerwca 2024 r. (825 tys.). Wzrost salda migracji z krajami nie należącymi do UE był spowodowany wieloma czynnikami, jak np. bardziej liberalną polityką migracyjną w pobrexitowej rzeczywistości, wzrostem liczby studentów zagranicznych, a także efektem wojny w Ukrainie i ścieżki humanitarnej z Hongkongu – wyjaśnia ekspert.
Zgodnie z danymi spisowymi z 2021 r. i 2022 r. w Wielkiej Brytanii mieszkało wówczas ok. 804 tys. Polaków. Po uwzględnieniu późniejszego ujemnego salda migracji ich liczba szacowana jest obecnie na 738 tys. Większość polskich migrantów przybyła na Wyspy w pierwszych latach po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej w 2004 r.
Według danych Eurostatu na początku 2024 r. w samych krajach Unii Europejskiej mieszkało ok. 1,5 mln polskich obywateli. Zainteresowanie emigracją zarobkową wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, jednak według danych GUS w ubiegłym roku na stałe do Polski wróciło 19,5 tys. osób, czyli o 30% więcej w porównaniu do roku poprzedniego. Dlaczego Polacy wracają? Raport NBP „Polacy pracujący za granicą w 2022 r.” pokazuje, że w przypadku osób mieszkających w Wielkiej Brytanii najczęstszymi powodami są brak pracy, powody rodzinne i poziom zarobków. Czytaj więcej: Reemigracja szansą na wzmocnienie rynku pracy
fot. freepik.com
oprac. /kp/











