Coraz więcej krajów zainteresowanych jest wprowadzeniem czterodniowego tygodnia pracy. Belgijski rząd w październiku 2021 r. rozpoczął konsultacje społeczne w tej sprawie, a we wtorek zatwierdził reformę rynku pracy. Premier Belgii Alexander De Croo wyjaśnił na konferencji prasowej, że pandemia COVID-19 wymusiła na pracodawcach i pracownikach zmiany w stosunku do wcześniejszych zasad, co doprowadziło do powstania nowych sposobów pracy. Liczba godzin w ciągu tygodnia nie ulegnie jednak zmianie - nadal trzeba będzie pracować 38 godzin.
Według nowych przepisów pracownicy, którzy o to wystąpią i uzyskają zgodę związków zawodowych, będą mogli pracować do 10 godzin dziennie zamiast maksymalnie ośmiu. Dzięki temu będą mogli pracować krócej o jeden dzień w tygodniu za dotychczasowe wynagrodzenie. Belgowie będą również mogli zdecydować się na więcej pracy w ciągu jednego tygodnia, a mniej w następnym, co pozwoli ludziom lepiej zarządzać swoim życiem zawodowym i prywatnym, np. w przypadku wspólnego rodzicielstwa. Zdaniem władz pozwoli to również zmniejszyć stres i ryzyko wypalenia zawodowego.
Czterodniowy tydzień pracy został wprowadzony na pół roku. Potem pracodawca zdecyduje albo o przedłużeniu, albo powrocie do pięciodniowego tygodnia pracy.
Reforma wprowadza również prawo do odłączenia się od pracy poza godzinami pracy - dotyczy to firm zatrudniających ponad 20 pracowników.
Od początku tego roku Zjednoczone Emiraty Arabskie przeszły na tydzień pracy składający się z czterech i pół dnia. Dotychczas weekend w ZEA trwał dwa dni, od piątku do soboty. W oświadczeniu rządowym informowano, że zgodnie z nowymi zasadami piątkowe godziny pracy będą się kończyć o godzinie 12:00 dla organów administracji. Według zapowiedzi zmiany miały objąć również szkoły. Kazania i modlitwy muzułmańskie miały zaś przypadać na późniejsze godziny tego dnia.
Krótszy tydzień pracy wprowadzają też niektóre firmy. W styczniu czterodniowy tydzień pracy wprowadził koncern Panasonic w swoich japońskich oddziałach. Wcześniej testy czterodniowego tygodnia pracy w oddziale w Nowej Zelandii zapowiadał Unilever.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/