Trwają prace nad nowelizacją ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Nowe przepisy, które są jednym ze zobowiązań w ramach Krajowego Planu Odbudowy, przewidują objęcie obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi – emerytalnym, rentowym, chorobowym i wypadkowym – wszystkich umów cywilnoprawnych, w tym umów zleceń i o dzieło. Nie będzie to dotyczyło uczniów i studentów do ukończenia 26. roku życia.
Na koniec pierwszego kwartału pracę na podstawie umów zleceń i pokrewnych wykonywało prawie 2,3 mln osób. Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym nie ma obowiązku opłacania pełnych składek ZUS od wszystkich umów zleceń. Aktualnie dzieje się tak tylko wtedy, kiedy taka umowa dla zleceniobiorcy jest jedynym źródłem dochodu. Kolejne umowy zlecenia, jeśli wartość pierwszej umowy przekracza wysokość minimalnego wynagrodzenia, nie muszą być oskładkowane. – W kwestii oskładkowania umów cywilnoprawnych nie mamy jasnych przepisów w tym zakresie, nie ma jeszcze takiego jednolitego projektu aktu prawnego, który by specyfikował, w jaki sposób ta zmiana powinna być zaimplementowana w systemach ubezpieczeń społecznych – tłumaczy Sławomir Wasielewski, członek zarządu odpowiedzialny za Pion IT w ZUS.
Jak podkreśliło Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, do zmiany muszą się przystosować płatnicy składek, ubezpieczeni oraz ZUS, nowe przepisy mogłyby więc wejść w życie dopiero w 2026 r. – Nie powinna to być skomplikowana zmiana dla kompleksowego systemu informatycznego zakładu. Nie mówimy o zbudowaniu systemu całkiem nowego w skali całego państwa, tylko mówimy o wprowadzeniu drobnej zmiany, która w przypadku zakładu wiąże się z nowym kodem tytułu ubezpieczenia i odpowiednim schematem podlegania temu ubezpieczeniu. Tak że to jest zmiana, która w zasadzie jest parametryzowalna i nie będzie wielkim wyzwaniem z perspektywy IT dla zakładu – przekonuje ekspert. – Biorąc pod uwagę stopień skomplikowania, ten czas, gdzie zakład byłby w stanie taką zmianę zrealizować, szacuję na trzy–sześć miesięcy. Zmiana oskładkowania umów nie wiązałaby się z dodatkowym zatrudnieniem kadr informatycznych po stronie zakładu – przekonuje Sławomir Wasielewski.
Z danych GUS wynika, że na koniec marca pracę na podstawie umów-zleceń i pokrewnych, czyli umów agencyjnych, o świadczenie usług, umów uaktywniających, aktów powołania oraz umów z członkami rad nadzorczych, wykonywało w Polsce 2,29 mln osób. Z kolei do ZUS w 2023 r. trafiło 1,2 mln formularzy RUD, na których zgłoszono 1,6 mln umów o dzieło. Najwięcej osób wykonujących umowy o dzieło zostało wykazanych w informacji i komunikacji (20,37%), kolejne były działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (18,38%), działalność związana z kulturą, rozrywką i rekreacją (13,3%) i edukacja (12,5%).
– Wyzwaniami są inne aspekty wprowadzenia oskładkowania, głównie finansowe dla pracodawców – ocenia Sławomir Wasielewski. M.in. Konfederacja Lewiatan alarmuje, że nie jest to dobry moment na rozwiązania generujące dodatkowe koszty dla firm, przy i tak szybko rosnących kosztach działalności przedsiębiorców.
fot. freepik.com
oprac. /kp/