
Co czwarty Polak doświadcza wysokiego lub bardzo wysokiego poziomu stresu w pracy, a aż trzech na czterech pracowników zmaga się z nim przynajmniej raz w tygodniu. To nie tylko problem indywidualny, ale i poważne wyzwanie społeczne niosące za sobą negatywne konsekwencje zdrowotne i ekonomiczne. W samej Unii Europejskiej stres zawodowy przyczynia się do śmierci nawet 10 tys. osób rocznie.
Stres to naturalna reakcja organizmu na wymagające lub zagrażające sytuacje, które wykraczają poza nasze zasoby adaptacyjne. Może być wywołany przez realne zagrożenia, ale również przez subiektywnie postrzegane trudności, takie jak presja czasu, konflikty czy niepewność zatrudnienia. W odpowiedzi na stres organizm uruchamia mechanizm "walcz lub uciekaj". Dochodzi wówczas do szeregu zmian fizjologicznych: uwalniane są hormony takie jak adrenalina i kortyzol, wzrasta tętno i ciśnienie krwi, rozszerzają się oskrzela, a do mięśni dopływa więcej tlenu i glukozy, zapewniając szybki dostęp do energii. Istnieją jednak dwa rodzaje stresu. Eustres, czyli stres pozytywny, mobilizuje do działania, poprawia koncentrację, motywację i wydajność. To rodzaj stresu, który odczuwamy np. przed ważnym egzaminem czy wystąpieniem publicznym. Dystres, czyli stres negatywny, jest natomiast zbyt intensywny i pojawia się, gdy nasze możliwości poradzenia sobie z nim zostają przekroczone. Może prowadzić do przewlekłego napięcia psychicznego i fizycznego, a w konsekwencji do zaburzeń somatycznych i psychicznych, takich jak bezsenność, lęk czy depresja.
Badania przeprowadzone przez Instytut Psychologii Stresu na grupie blisko 40 tys. osób ujawniają, że ponad 75% respondentów doświadcza stresu przynajmniej raz w tygodniu. Co więcej, 25% pracowników określa swój poziom stresu jako wysoki lub bardzo wysoki, co znacząco utrudnia im codzienne funkcjonowanie zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. – Sam stres z natury nie jest zły, on nas mobilizuje, pcha do przodu, sprawia, że chce nam się rozwijać, zdobywać kolejne szczeble kariery. Najtrudniej jest w momencie, kiedy my z tą mobilizacją nie za wiele robimy, czyli na przykład zastygamy w poczuciu, że nam się coś nie uda, że coś jest dla nas za trudne, więc stresujemy się w naszym wewnętrznym świecie i nie pozwalamy, żeby ta cała mobilizacja, motywacja mogła pójść do przodu – wyjaśnia Agnieszka Czubak, prezeska Instytutu Psychologii Stresu.
Raport ADP Research "People at Work 2025" wskazuje, że co trzeci Polak uważa stres w pracy za mobilizujący, z kolei 13% określa go jako przytłaczający. Badanie wykazało również, że osoby dobrze funkcjonujące w stresie traktują presję jako motywację, podczas gdy ci, którzy doświadczają go codziennie, częściej czują się przeciążeni. Zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, kobiety zgłaszają najwyższy poziom częstego stresu (w Polsce 12% kobiet vs. 7% mężczyzn). Najliczniejszą grupą zatrudnionych, których najczęściej dotyka stres, są osoby powyżej 55. roku życia (12%). Co ciekawe, młodzi pracownicy w Polsce (19–27 lat) stresują się najrzadziej (5%), podczas gdy np. w Japonii to właśnie ta grupa jest najbardziej narażona na stres zawodowy (23%).
Stres w pracy generuje ogromne koszty dla europejskiej gospodarki. Raport Europejskiego Instytutu Związków Zawodowych dowodzi, że depresja wywołana psychospołecznymi czynnikami w miejscu pracy kosztuje kraje europejskie ponad 100 mld euro rocznie. Czynniki te obejmują zbyt dużą liczbę obowiązków, długi czas pracy, niepewność zatrudnienia, brak odpowiedniej rekompensaty i mobbing. Choroby układu krążenia wywołane tymi samymi czynnikami generują koszt rzędu 14 mld euro, z największymi obciążeniami w Europie Środkowej, Wschodniej i Południowej. W 2015 r. na choroby układu krążenia wywołane stresem w pracy zmarło 10 tys. osób.
W Polsce obserwuje się stały wzrost absencji w pracy spowodowanej zaburzeniami psychicznymi i zaburzeniami zachowania, w tym depresją. Z danych ZUS wynika, że w 2024 r. wystawiono z tego powodu 1,6 mln zaświadczeń lekarskich, co stanowi 7,2% wszystkich zwolnień z powodu niezdolności do pracy.
Sebastian Zboiński, wiceprezes Instytutu Psychologii Stresu, podkreśla, że pracodawcy powinni aktywnie angażować się w profilaktykę zdrowia psychicznego swoich zespołów. To klucz do zwiększenia wydajności pracy i poprawy bezpieczeństwa, zwłaszcza na stanowiskach obarczonych ryzykiem wypadku. – Większość pracowników doświadcza tego stresu na wysokim poziomie, wiec bardzo trudno jest im funkcjonować w pracy i często popełniają błędy. Wyobraźmy sobie kierowcę zawodowego, który doświadcza dużej ilości stresu, i jakie tego mogą być konsekwencje. Niektórzy pracodawcy tworzą odpowiednio dostosowane stanowiska pracy, biurka czy krzesła, dla profilaktyki zdrowego kręgosłupa, jednak mało pracodawców poświęca czas, pieniądze i przestrzeń na to, żeby zająć się psychiką pracownika. A tu jest cały klucz, żeby mieć tego pracownika w formie, pracownika wydajnego, pracownika, który szybko wykonuje zadania, które do niego należą – podsumowuje ekspert.
Czytaj także: Praca bez stresu ważniejsza niż wyższa pensja
fot. freepik.com
oprac. /kp/