Morska energetyka wiatrowa jest jedną z najszybciej rozwijających się technologii OZE w Europie. Polska nie ma jeszcze własnych wiatraków na morzu, ale pierwsze z nich mają zacząć produkować energię elektryczną w 2026 r. Zgodnie z założeniami polityki energetycznej do 2040 r. moc zainstalowana w offshore ma sięgnąć ok. 5,9 GW do końca tej dekady i nawet 11 GW do 2040 r.
Morskie farmy wiatrowe na Bałtyku mają być jednym z filarów polskiego systemu energetycznego, a przy tym stanowić impuls rozwojowy dla całej gospodarki. Przyjmuje się, że program ich budowy może się przyczynić do powstania 77 tys. nowych miejsc pracy oraz zasilić budżet państwa i samorządów kwotą 15 mld zł. Analitycy wskazują, że do 2040 r. Polska ma szansę być już dojrzałym rynkiem w branży morskiej energetyki wiatrowej i wieść prym w basenie Morza Bałtyckiego. Warunkiem jest jednak dostosowanie zaplecza portowego, rozwój infrastruktury logistycznej i obsługowej oraz budowa kadr dla tego sektora, których dzisiaj brakuje. Polscy specjaliści, którzy pracują w branży, dotąd zdobywali doświadczenie głównie za granicą i wciąż jest ich niewielu.
– Cały świat w związku z okropnymi wydarzeniami za wschodnią granicą zdaje sobie sprawę, jak istotne dla gospodarek, społeczeństw i krajów są źródła energii alternatywnej i odstępowanie od tych tradycyjnych. Te procesy, które trwają od pewnego czasu, na pewno przyspieszą, a to oznacza jedno: rozwój tego rodzaju inwestycji i potrzeby kadrowe osób, które mogą poprowadzić te inwestycje. Mowa jest o dziesiątkach tysięcy osób, które mogą w takich przedsięwzięciach w najbliższych latach uczestniczyć – komentuje prof. dr hab. Maciej Rogalski, rektor Uczelni Łazarskiego.
Aby częściowo zaspokoić zapotrzebowanie na specjalistów, PGE Polska Grupa Energetyczna i warszawska uczelnia nawiązały współpracę i wspólnie stworzyły program studiów podyplomowych: morska energetyka wiatrowa – zarządzanie oraz przygotowanie i realizacja inwestycji. PGE rozpoczeła też podobne partnerstwa z Uniwersytetem Morskim w Gdyni i Politechniką Gdańską, gdzie uruchomione zostały dwa inne kierunki studiów podyplomowych z obszaru offshore – z projektowania i budowy morskich systemów energetycznych oraz z zarządzania ryzykiem w morskim przemyśle wydobywczym i energetyce wiatrowej.
PGE zamierza do 2040 r. wybudować na Bałtyku farmy wiatrowe o łącznej mocy przynajmniej 6,5 GW. Grupa, wspólnie z partnerem joint venture, czyli duńską spółką Ørsted, jest już mocno zaawansowana w pracach nad trzyetapowym projektem MFW Baltica, największej farmy wiatrowej na polskiej części Bałtyku i jednej z największych na świecie ogółem. Uruchomienie pierwszego etapu projektu, czyli MFW Baltica 3 o mocy ok. 1045 MW, jest planowane na 2026 r. Kolejny etap, MFW Baltica 2 o mocy ok. 1500 MW, ma zostać oddany do użytku do 2027 r. Oba etapy mają już decyzje lokalizacyjne, pozwolenia środowiskowe, umowy przyłączeniowe do sieci przesyłowej z operatorem, otrzymały też prawo do kontraktu różnicowego. W tym roku PGE i Ørsted spodziewają się otrzymania decyzji środowiskowej dla części przesyłowej na lądzie i będą pracować nad pozyskaniem pozwoleń na budowę, które przybliżą projekt do finalnej decyzji inwestycyjnej.
fot. pexels.com
oprac. /kp/