W XVII-wiecznym klasztorze opactwa St. Mary's w Glencairn w Irlandii króluje zielona energia i zrównoważone rolnictwo. Siostry trapistki same dbają o to, aby mieć co zjeść, móc się ogrzać i dostarczyć energię do gotowania. Zdają sobie sprawę z tego, że z darów natury trzeba korzystać z równowagą. – Jako wspólnota religijna powinnyśmy dawać przykład innym. Ziemia jest darem dla ludzkości – uważa 78-letnia siostra Lily Scullion.
Zamknięty klasztor jest zamieszkiwany obecnie przez 29 sióstr. Energia służąca do ogrzewania i przygotowania jedzenia pochodzi m.in. ze specjalnych upraw przeznaczanych na paliwo energetyczne. Zakonnice zasadziły ponad 20 ha miskanta chińskiego. Roślina została sprowadzona do Europy w pierwszej połowie XX w. jako ozdobna, jednak w latach 80. dostrzeżono potencjał ten rośliny jako jednej z ważniejszych alternatywnych dla konwencjonalnej energetyki. Biomasa pochodząca z miskanta jest źródłem energii odnawialnej.
Trapistki hodują swoje zboża, warzywa i owoce, prowadzą też hodowlę zwierząt. Pobliskie trzcinowiska pełnią z kolei funkcję oczyszczalni ścieków. W ramach akcji "zielonej energii" rozpoczętej w 2016 r. w zakonie na dachu klasztoru zainstalowano też panele słoneczne, które zmniejszają znacznie kwotę rachunków za prąd. Zadbano też o termoizolację budynku, aby nagromadzone ciepło nie szło na marne.
Zakonnice zachęcają teraz inne wspólnoty religijne do wzięcia sprawy w swoje ręce i zajęcia się uprawą roślin dla celów energetycznych.
fot. Opactwo St. Mary's w Glencairn
oprac. /kp/