W styczniu 2023 r. przeciętne wynagrodzenie spadło poniżej 7 tys. zł brutto. Po rekordowym grudniu, w którym wypłacane były różne bonusy, dodatki świąteczne i premie, płace zmniejszyły się o kilkaset złotych i wróciły do normalnych poziomów.
Przeciętne wynagrodzenie w średnich i dużych firmach w styczniu wyniosło 6883,96 zł brutto. W grudniu było to 7329,96 zł. Najnowsze statystyki Głównego Urzędu Statystycznego pokazują przyspieszenie wzrostu płac rok do roku z 10,3% do 13,5%. Takie kilkunastoprocentowe podwyżki historycznie należą do jednych z wyższych, jednak przez większą część minionego roku dynamika była większa. Ponadto podwyżki wciąż nie dorównują tempem wzrostowi cen – w styczniu inflacja wyniosła 17,2%.
Dane GUS uwzględniają jedynie duże i średnie firmy, dodatkowo nie ma w nich zatrudnionych na umowy-zlecenia czy o dzieło. Po ich uwzględnieniu kwota średniego wynagrodzenia byłaby niższa. Szacuje się, że dane obejmują ok. 40% całego rynku pracy.
Jak komentuje Polski Instytut Ekonomiczny, słaba aktywność gospodarcza oznacza mniejszą skalę podwyżek wynagrodzeń. – Dane GUS wskazują, że wynagrodzenia rosły w tempie 13,5%. To m.in. efekt wysokiej podwyżki wynagrodzenia minimalnego – wskazuje. Zdaniem ekspertów kolejne miesiące powinny przynieść słabsze wyniki. – Styczniowe dane GUS w niewielkim stopniu oddają faktyczne zmiany na rynku pracy. Spodziewamy się lekkiego pogorszenia warunków obecnie i w kolejnych miesiącach – dodają. Jak wskazał PIE, zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w styczniu o 25 tys. etatów. – Duże zmiany wynikają bezpośrednio z procedur statystycznych stosowanych przez GUS corocznie w styczniu – w tym miesiącu urząd aktualizuje listę ankietowanych firm. Faktyczna aktywność słabła – szacunki stopy bezrobocia Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej wskazują, że liczba rejestrujących się bezrobotnych była większa niż w ubiegłych latach – podają ekonomiści.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/