Ze wstępnych danych wynika, że w minionym roku do Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęły ponad 44 tys. skarg. Skarżący wskazali w nich prawie 75,7 tys. problemów, a najwięcej dotyczyło wypłaty wynagrodzeń.
Główny Inspektor Pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko podkreśliła, że do PIP-u co roku trafia bardzo dużo skarg pracowniczych. – W 2023 r. na podstawie wstępnych informacji, które posiadamy, stwierdziliśmy, że tych skarg wpłynęło około 44 tys., więc można powiedzieć, że co trzecia kontrola Państwowej Inspekcji Pracy przeprowadzana jest na podstawie skargi czy to pracowników, czy byłych pracowników, czy też przedstawicieli organizacji związkowych – poinformowała.
Skarżący wskazali prawie 75,7 tys. problemów. Najwięcej – 27,9 tys. – dotyczyło wypłaty wynagrodzenia za pracę i innych świadczeń związanych z pracą, 13 tys. skarg związanych było ze stosunkiem pracy, 4 tys. – z czasem pracy. – Podczas czynności kontrolnych naruszanie właśnie tych przepisów najczęściej stwierdzają inspektorzy pracy – wskazała Katarzyna Łażewska-Hrycko. Pracownicy często informowali także o sprawach związanych z warunkami pracy – 12,1 tys. zgłoszeń dotyczyło przygotowania do pracy, szkoleń BHP, badań lekarskich pracowników, oświetlenia na stanowiskach pracy czy temperatury na stanowiskach pracy. Kwestie nielegalnego zatrudnienia znalazły się w 3,5 tys. zgłoszeń.
Najwięcej skarg wpłynęło z sektora mikroprzedsiębiorstw – 57%, kolejne były firmy zatrudniające 10-49 osób (21%) i 50-49 osób (12%), a na końcu znalazły się przedsiębiorstwa z 250 i więcej pracowników (10%).
Skutkiem kontroli były decyzje o wypłacie zaległych świadczeń. Rekordowa wypłata to ponad 1,1 mln zł dla 227 osób. Należności tej nie udało się jeszcze wyegzekwować. Najwyższą należność, którą udało się wyegzekwować, była kwota 528 tys. zł dla 47 pracowników.
fot. freepik.com
oprac. /kp/