
Problemy z wynagrodzeniami w polskiej oświacie to temat, który powraca regularnie. Aktualne dane pokazują, że pensje nauczycieli początkujących wciąż tylko nieznacznie przewyższają zarobki personelu pomocniczego, a system wynagradzania budzi liczne kontrowersje wśród związków zawodowych.
Pensja zasadnicza woźnej w szkole to 4680-4700 zł brutto, a konserwatora i kucharza — 4740-4800 zł brutto. Tymczasem nauczyciel początkujący z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym zarabia niewiele więcej, bo 5153 zł brutto. To różnica, która jest solą w oku związkowców i, jak sami podkreślają, nie zachęca młodych ludzi do wybierania zawodu nauczyciela. Dodatkowo pensje nauczycieli w 2025 r. wzrosły o 5%, a w 2026 r., zgodnie z projektem budżetu, ma być to 3%. Związek Nauczycielstwa Polskiego uważa te podwyżki za niewystarczające i domaga się co najmniej 10% wzrostu, a docelowo powiązania płacy nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce.
Nauczycielskie zarobki reguluje ustawa Karta Nauczyciela i rozporządzenie ministra edukacji w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. W Karcie nauczyciela określona jest wysokość średniego wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego wyrażona procentowo w odniesieniu do kwoty bazowej określanej corocznie w ustawie budżetowej. Kwota bazowa na 2025 r. to 5434,82 zł. Oznacza to, że średnie wynagrodzenie brutto powinno wynosić: u nauczyciela początkującego 6672,31 zł (120% kwoty bazowej), u nauczyciela mianowanego 7826,14 zł (144%), a nauczyciela dyplomowanego 10 000,07 zł (184%). W praktyce jednak, jak podkreślają związkowy, średnie wynagrodzenie to tylko "prawno-księgowy konstrukt". Jest to kwota, którą samorządy mają zagwarantować w skali roku, wliczając w to szereg dodatków, takich jak m.in. za wysługę lat, funkcyjny, motywacyjny, za warunki pracy, nagroda jubileuszowa, nagroda ze specjalnego funduszu nagród, dodatkowe wynagrodzenie za pracę w porze nocnej, dodatkowe wynagrodzenie roczne (tzw. trzynastka), odprawa emerytalno-rentowa i odprawa z tytułu rozwiązania stosunku pracy, wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i doraźne zastępstwa. Związki zawodowe od dawna zwracają uwagę, że kluczowa dla realnej pensji jest wysokość wynagrodzenia zasadniczego, ponieważ dodatki te są często nieregularne.
ZNP od lat podkreśla, że obecny system wynagradzania jest „arbitralny i w pełni zależny od decyzji polityków”. Domaga się uchwalenia obywatelskiego projektu ustawy, który powiązałby pensje nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w kraju. Premier Donald Tusk w listopadzie 2024 r. obiecał przyspieszenie prac nad projektem, jednak słowa szefowej MEN Barbary Nowackiej z czerwca sugerują, że ustawa mogłaby wejść w życie dopiero od 1 stycznia 2027 r.
fot. freepik.com
oprac. /kp/